Prezydent o podwyżce pensji pracowników miejskiego żłobka

Pracownicy publicznego żłobka mają w radzie miasta silnego sojusznika - radną Annę Ronin. Na styczniowej sesji pytała głowę miasta i szefową placówki, czy wraz ze wzrostem opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w górę poszybuje wynagrodzenie.
Pretekstem do dyskusji stała się przyjęta przez radnych uchwała zmieniająca dotyczasowe opłaty za pobyt dziecka w żłobku. W myśl nowych zasad, dotychczasową stawkę godzinową zastąpiono opłatą stałą w wysokości 250 zł, ponadto do 12 zł wzrosła maksymalna kwota za dzienne wyżywienie. Nowe regulacje będą obowiązywać od marca. Szczegóły podajemy tutaj.
Ronin interesowały powody podjęcia decyzji o zmianach. Dyrektor żłobka, Elżbieta Gładkowska przyznała, że opłata ma pokryć rzeczywiste koszty pobytu dziecka w placówce. Składają się na nie między innymi energia elektryczna, koszt wody, gazu czy zakup wyposażenia oraz wynagrodzenia pracowników. To łącznie 900 zł za jedno dziecko. Nie kryła więc, że wprowadzeniu stałej ceny pozwoli na ustabilizowanie budżetu placówki. Oceniła, że wyższej opłaty nie odczują rodzice, którzy zostawiają swoje pociechy w żłobku na 8-10 godzin.
Radna próbowała dowiedzieć się, czy w związku z podniesieniem opłaty, wzrosną także pensje szeregowych pracowników. Prezydent Mirosław Lenk zapewnił, że otrzymają oni "dość wysoką" podwyżkę. - Ich rola jest niezwykle ważna. Wiedzą, jak bardzo są potrzebni. Cieszę się, że wreszcie uda nam się spełnić ich oczekiwania płacowe - odparł.
(wk)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany