Radna Anna Wacławczyk w sprawie raciborskich tężni

Z redakcyjnej poczty. W nawiązaniu do artykułu „Jedna porządna zamiast dwóch. Magistrat skłonny zainwestować w tężnię” - czuję się zobowiązana do skomentowania wypowiedzi Pana Prezydenta Mirosława Lenka - napisała do nas radna powiatowa Anna Wacławczyk.
Nie ukrywam, że jako wnioskodawca projektu o nazwie „Atrakcja zdrowotna i turystyczna – tężnia solankowa w Parku Zamkowym” ze sporym zdziwieniem przeczytałam, że jestem skłonna do porozumienia się z drugą osobą, która złożyła wniosek na budowę tężni w parku im. Miasta Roth. Pragnę poinformować, że ani Pan Prezydent, ani żaden pracownik Urzędu Miasta Racibórz nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. Oczywiście bardzo chętnie wezmę udział w takiej rozmowie porozumiewawczej. Najpierw muszę być jednak na nią zaproszona.
Odnośnie założenia, iż w Raciborzu mogłaby powstać jedna duża tężnia – jestem jak najbardziej za. Tyle, że niesłychanie ważna pozostaje kwestia jej lokalizacji. Moim zdaniem - na pewno nie powinna ona powstać w Oborze, jak sugeruje Pan Prezydent, tylko w jednym z punktów w centrum Raciborza. Dlaczego?
Podstawowym założeniem samego Budżetu Obywatelskiego, jak i tym, czym kierowałam się wspólnie z grupą mieszkańców, którzy poparli mój projekt – jest łatwa i szeroka dostępność obiektu dla wszystkich mieszkańców Raciborza. Wszystkich – czyli także tych, którzy nie posiadają samochodu, bez którego nie sposób dostać się do dzielnicy oddalonej o kilka kilometrów od centrum.
Pragnę podkreślić, że obiekt zdrowotny (a takim jest tężnia) będzie zapewne użytkowany przede wszystkim przez seniorów, osoby o gorszym stanie zdrowia oraz mamy z małymi dziećmi. Znaczna ilość osób starszych nie posiada samochodu, a połączenie autobusowe z dzielnicą Obora jest słabe. Moją ideą było też to, by matki z dziećmi mogły udać się w okolice tężni na codzienny, zwyczajny spacer. Wycieczka z małym dzieckiem do Obory to już nie spacer, a „wyprawa” związana z pakowaniem wózka do samochodu, wyjściem na przystanek autobusowy, czekaniem na autobus, trudnościami z szybkim powrotem w razie pogorszenia pogody itd.
Dodatkowo sama tężnia ma też być pewnym remedium na smog, w którym spowity jest Racibórz w okresie grzewczym. Otoczenie tężni ma być czystym miejscem właśnie w centrum miasta – a nie w środku lasu, gdzie jest ono i tak zdecydowanie czystsze. W centrum miasta z obiektu będzie po prostu większy pożytek.
Anna Wacławczyk
Od redakcji: na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent wyjaśnił, że informację o możliwości porozumienia się wnioskodawców miał od urzędników.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany