List do redakcji. Smutna konstatacja [OPINIA]
- Ogólnie to ciemno, szaro, ponuro i niezgodnie z tym, co ratusz zamierza wprowadzić w przepisach o parku kulturowym - pisze w liście do redakcji Marek Labus.
Na ostatniej sesji wiceprezydent Wacławczyk wraz ze swoimi współpracownikami przekonywali radnych, by przyjęli uchwałę o tzw. parku kulturowym, obejmującym centrum miasta. Tłumaczono, że chodzi o skodyfikowanie spraw reklam, szyldów na budynkach, wprowadzenie zasad dla ogródków gastronomicznych, sprzedażowych pawilonów. Pomijając czyste absurdy, błędy logiczne i naruszenia prawa, w tym projekcie uchwały chodziło o to, by zakazać dużych krzykliwych reklam, wprowadzić ogródki gastronomiczne bez podestów wyższych niż 15 cm, ustalić jednolity wzór pawilonu sprzedażowego (zgodny ze zdjęciem zamieszczonym do uchwały, koniecznie w kolorze czarnym i bez elementów rustykalnych), zakazać ustawiania w rynku i okolicy jakichkolwiek urządzeń zabawowych i przyczep z reklamami. Przekonywano radnych, że ta uchwała zaprowadzi się ład, a rynek i okolice będą zadbane i godne. Radni na nie dali się wpuścić w maliny.
Wydaje się, że chęć wprowadzenia takich obostrzeń powinna być poparta dobrym przykładem płynącym z ratusza, na budynku którego, niezgodnie z planowanymi obostrzeniami, straszy winda zewnętrzna oraz szyld z napisem Urząd Miasta nad wejściem.
Święta za pasem więc urzędnicy przygotowują rynek na te uroczystość, mając kompletnie w nosie zasady, jakie chcą wprowadzić dla parku kulturowego.
Od kliku dni płyta rynku jest po prostu zagracona pawilonami (podesty wyższe niż 15 cm, drewniane budki w stylu rustykalnym), na niektórych już tandetne reklamy. Dużą część rynku zajmuje sztuczne lodowisko (a raczej coś, co będzie tym lodowiskiem), ma być też karuzela (mimo planowanego przez ratusz zakazu ustawiania urządzeń zabawowych).
Lodowisko ma ogrodzenie wysokości powyżej 1 metra (niedopuszczalne w parku kulturowym) i już zaczyna być oblepiane reklamami.
Zaskakuje też umieszczenie na chodniku, naprzeciwko Domu Handlowego Bolko. dwu ogromnych kontenerów blaszanych, w których mają być pomieszczone tymczasowe szalety. Mieszkańcy i turyści wychodzący ze sklepów spożywczych, Restauracji Raciborska i sklepu jubilerskiego będą mieć i widok i towarzystwo raczej niegodne parku kulturowego. A czy kto pomyślał o obostrzeniach sanitarnych dotyczących szaletów?
Kawałek dalej, na Długiej, są puste pomieszczenia po Punkcie Informacji turystycznej, wyremontowane za ciężkie pieniądze. Obecnie z całą swobodą dewastowane przez robotników budujących lodowisko, którym urządzono w tych pomieszczeniach bazę. Sprzęt do budowy lodowiska, okute buciory robotników raczej nie przysłuży się podłogom i ścianom.
Ogólnie Rynek wygląda jak plac budowy i do tego nieoświetlony! Więc jest szansa na skręcenie nogi lub rozbicie głowy. To lodowisko wygląda koszmarnie, zupełnie nie pasuje do rynku, ani nie ma też żadnych historycznych uwarunkowań.
Czy ma ratusz ma zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na te eksperymenty duetu Polowy Wacławczyk?
Miasto posiada też architekta miejskiego oraz miejskiego Konserwatora zabytków. Czy te panie nie zauważają, iż biegunka pomysłów prezydenckich po prostu zniszczyła i krajobraz i świąteczną atmosferę Rynku? A co na to inni urzędnicy odpowiedzialni za promocję, sport i rekreacje?
Na Placu Długosza (mimo planowanych zakazów) stoi przyczepa z ogromną reklamą H2Ostróg (to chyba firma miejska?), a takich reklam ratusz przecież chce zakazać. Swoja drogą pokazywanie na planszy reklamowej zimą golasów szczerzących się do poubieranych ciepło ludzi, to dość dziwny pomysł na reklamę Aquaparku. Może otwiera się sekcja morsowania?
Ogólnie to ciemno, szaro, ponuro i niezgodnie z tym, co ratusz zamierza wprowadzić w przepisach o parku kulturowym.
Dawno już nie było takich świąt w mieście, więc może dlatego biuro podróży związane z wiceprezydentem Wacławczykiem oferuje wycieczki do miast, gdzie są piękne jarmarki świąteczne.
Marek Labus
Komentarze (0)
Dodaj komentarz