Gospodarka odpadami. Rada Miasta obstaje przy swoim
Prezydent nie ustaje w próbach przekonania radnych do wyłączenia z systemu gospodarki odpadami nieruchomości niezamieszkałych. Jak dotąd, bezskutecznie.
Bez większości w Radzie Miasta prezydentowi Dariuszowi Polowemu coraz trudniej rządzi się miastem. Od kilku miesięcy próbuje przekonać rajców do wyłączenia z systemu nieruchomości niezamieszkałych, głównie firm. Przekonuje, że płacą mniej niż powinni, bo odprowadzają więcej odpadów niż deklarują. W efekcie dopłacają do nich mieszkańcy. Prezydent chce, by firmy zawierały odrębne umowy, co zmniejszy obciążenie dla reszty obywateli.
Rządząca w Radzie Miasta większość (Razem dla Raciborza, Klub Radnych Niezależnych M. Fity) systemu jednak nie zmienia, tak samo jak stawki za odpady, choć prezydent twierdzi, że skoro firmy zostają, to miesięczna opłaca powinna iść w górę.
Wczoraj (29.12.) na sesji kolejny raz trwała wymiana poglądów i wyliczeń. Mające większość kluby wskazywały, że prezydent powinien uszczelnić system, aby ci, którzy teraz unikają płacenia, w końcu dokładali się do kosztów. Głosowania znów wypadły na niekorzyść głowy miasta. Jedyna zmiana to ulga (2 zł) dla właścicieli kompostowników przy domach jednorodzinnych.
Swoje stanowisko w tej sprawie przesłali nam radni popierający prezydenta.
Stanowisko klubu RSS Nasze Miasto oraz Anna Ronin i Magdalena Kusy odnośnie głosowań w kwestii uchwał związanych z opłatami za gospodarowanie odpadami komunalnymi – nasz klub dostrzega przede wszystkim realia matematyczne i ekonomiczne uwarunkowania całego systemu wywozu odpadów. W naszej ocenie źródła oszczędności – które dają szansę na obniżenie opłat ponoszonych przez mieszkańców lub chociaż ich nie podwyższanie – należy szukać w rezygnacji z obsługi segmentu, który się nie bilansuje i przynosi straty, czyli z wywozu śmieci komunalnych z nieruchomości niezamieszkałych. Chodzi nam przecież o sprawiedliwość, czyli o to by każdy płacił za wywóz swoich śmieci. Nie ma powodu aby mieszkańcy (którzy są dysponentami budżetu miasta) dopłacali do wywozu śmieci, które produkują przedsiębiorstwa. Zatem nie będziemy popierali podwyżki opłaty (23,25 zł), która uderzy w mieszkańców nie z ich winy. Dostrzegając jednocześnie realia budżetowe – nie sposób zgodzić się na dosypywanie do powstałego deficytu z budżetu ogólnego, który powinien być przeznaczony na inne cele takie jak edukacja, opieka, kultura, inwestycje etc. A to oznaczałoby głosowanie za utrzymaniem stawki na obecnym poziomie (21 zł). Nie możemy zatem poprzeć uchwał (dwie alternatywne wersje ze stawką 23,25 zł albo 21 zł miesięcznie za mieszkańca zamieszkującego nieruchomość), gdyż uważamy, że kierując się zwykła uczciwością wobec mieszkańców – należy zrezygnować z obsługi nierentownego i deficytowego wywozu odpadów z nieruchomości niezamieszkałych.
Dyskusja nt. odpadów - czas od 47:50.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz