Zmarł Tadeusz Ryszard Smyk

- Wielcy ludzie odchodzą w ciszy, tak cichutko by nikt nie usłyszał. I pewnie bym i śmierci Tadeusza nie zauważył gdyby nie nekrolog, na który spojrzałem przypadkowo. Zmarł w czwartek 13 lutego - pisze Ryszard Frączek.
Smyk Tadeusz Ryszard, artysta fotografik, działacz kultury. Urodził się 29 sierpnia 1940 roku w Warszawie, rodzinnie był związany z Lubelszczyzną. Żonaty z Krystyną Kozłowską kierownikiem Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu, z którą miał trzy córki: Marię, Ewę i Dobrochnę. Tadeusz zdobył wykształcenie wyższe zawodowe, ukończył Wyższe Studium Fotografii i Filmu w Warszawie. Pracował m. innymi w raciborskim Muzeum i domu kultury, firmie „Rebel”. Był dziennikarzem i właścicielem galerii sztuki i fotografii artystycznej przy ul. Długiej. Za działalność w dziedzinie kultury i osiągnięcia artystyczne nagrodzony m.in. nagrodą ministra kultury. Prawda, sprawiedliwość i rzetelność to wartości, którymi kierował się w życiu. Wolny czas najchętniej spędzał z rodziną lub pod żaglami. W roku 1998 stworzyliśmy wspólną listę w wyborach samorządowych.
Tadeusz odsłaniał przede ma tajniki fotografii. Był wrażliwym, subtelnym artystą. Wędrowaliśmy po Łężczoku. Kochał przyrodę, lubił ciszę. Słyszysz, odzywał się po kilkunastu minutach. Słyszę odpowiadałem. Miał taki swój świat, do którego trudno było znaleźć drzwi, chyba, że sam je otwierał. Wtedy opowiadał o tym świecie, o domu rodzinnym, o żonie i dzieciach. Bardzo ich kochał.
Czasami wraz z żoną zaglądał do księgarni Oficyna. Ostatnio był tu z początkiem stycznia. Ostatnią drogę Tadeusz przebędzie we wtorek 18 lutego o godz. 11.00 z kościoła Jana Chrzciciela na Ostrogu na miejscowy cmentarz. Jestem wierzący, wiem, że mieszkań u Pana Boga jest wiele.
Marek Rapnicki, przyjaciel, tak wspomina Tadeusza: - Był człowiekiem cienia, mało się afiszował. Spotykaliśmy się na imieninach. Był uczynny. Pomógł mi parę razy w życiu. Między innymi powiadomił, że jest konkurs na dyrektora w RDK, który wtedy wygrałem. Jak się do czegoś zapalił, to był temu oddany. Chodził swoimi ścieżkami. Uważałem Tadeusza za znakomitego fotografa, o czym nie wszyscy wiedzieli, a szkoda.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.