Marketing wesprze budżet, a za słowami muszą iść czyny!

Przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów Rady Miasta uważa, że można powalczyć o zwiększenie wpływów podatkowych miasta. Radny Lenk chciałby, żeby za słowami szły czyny.
Przewodniczący komisji Józef Galli zaproponował na poniedziałkowym posiedzeniu rozpatrzenie dwóch kwestii, które mogą mieć wpływ na wpływy do budżetu miejskiego. Mowa o akcjach związanych z corocznym rozliczaniem PIT-ów.
Wiele gmin zachęca swoich mieszkańców, by wypełniając roczne zeznania podatkowe wpisywali miejsce swojego faktycznego zamieszkania (a nie miejsce zameldowania – które często się różni od miejsca zamieszkania). Gminy uświadamiają jednocześnie mieszkańców, że dzięki temu budżet gminy zasili ponad 38% podatku dochodowego każdego mieszkańca. A zatem pieniądze te zostaną wydane w tej gminie, gdzie dany podatnik faktycznie mieszka.
– Myślę, że warto byłoby opracować akcję marketingową, która miałaby na celu zachęcenie ludzi do rozliczania się właśnie w Raciborzu. Można pomyśleć o wprowadzeniu jakichś nagród, które dodatkowo do tego zachęcą – stwierdził. – Pomysł jest dobry, ale trzeba by się zastanowić nad jakimś miernikiem, czy akcja miała jakichś wpływ. W miastach typu Kraków, Wrocław akcje takie miały sens. U nas, jeśli miałby to być skok w podatku w wysokości kilkuset złotych, to raczej będzie się to mijało z celem – odparł były prezydent Mirosław Lenk.
Józef Galli zwrócił także uwagę, na konieczność obecności w urzędzie osoby dwujęzycznej z językiem ukraińskim. – Pomogło by to osobom z Ukrainy załatwiać sprawy w urzędzie – stwierdził.
Całość podsumował radny Mirosław Lenk. – Panie przewodniczący, my tutaj naprawdę rzucamy fajne pomysły, czy to pan, czy wcześniej Piotr Klima, ale one powinny być obrobione przez urząd, by nie trafiały w próżnię. Akcje są generalnie istotne, ale trzeba znaleźć jakiś sposób, by słowa zmienić w czyny.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz