Bogu na chwałę a bliźniemu na pomoc. 110 lat wojnowickiej OSP

110-lecie wojnowickiej OSP minie co prawda po tegorocznym Bożym Narodzeniu, a wzmianki o miejscowych strażakach pochodzą już z 1884 roku, ale to właśnie w niedzielę 9 czerwca OSP wieńczyła swoje trzydniowe urodziny.
Po dwóch dniach festynowych przyszedł czas na uroczystości oficjalne z udziałem burmistrza Andrzeja Strzedulli oraz komendanta powiatowego, mł. bryg. Jarosława Ceglarka. Honory gospodarza pełnił komendant dh Adam Stróż. Rankiem w miejscowym kościele odprawiono uroczystą Mszę św., a popołudniem strażacy i goście (ochotnicy z gminy Krzanowice oraz Sudoła), z zabytkową 110-letnią sikawką na czele, przeszli na boisko. Tu wyróżnienia odebrali: Ryszard Kapinos, Henryk Siegmund, Rudolf Niedzbała, Henryk Grygorczyk, Herman Morawiec, Jerzy Grygorczyk, Konrad Badziura, Maksymilian Cwibel, Bernard Kupka i Alfred Kramarczyk.
Z okazji 110-lecia warto przypomnieć historię wojnowickiej OSP. Pierwsza wzmianka o udziale strażaków z Wojnowic z sikawką przy gaszeniu pożaru w Żerdzinach pojawiła się w niemieckojęzycznej gazecie głubczycko–raciborskiej z 10 kwietnia 1884 roku. Druga została sporządzona przy okazji gaszenia aż dwóch pożarów we wsi Wojnowice, 20 i 26 lipca 1901 roku. Spłonęła wtedy stodoła gospodarza Emanuela Wyszkoni oraz budynki folwarczne i stodoła właściciela miejscowych dóbr i pałacu, Heinricha von Bancka. Następna pojawiła się w gazecie morawskiej z 7 października 1905 roku, a dotyczyła gaszenia pożaru w Samborowicach. Kolejna odnosi się do gaszenia pożaru w Bojanowie, 27 września 1907 roku, kiedy to ofiarą żywiołu padła chałupa i stodoła kowala Walentego Solicha.
Za oficjalną datę powstania uważa się jednak dopiero dzień 27 grudnia 1909 roku. Na czele powołanej jednostki stanął zarząd, w skład którego weszli: Jan Zacharzewski (prezes), Jan Jordan (sekretarz), Jan Kutschera (komendant), Jan Ottlik (zastępca komendanta) i Jan niedballa (skarbnik). Według zachowanego statutu (duża rzadkość wśród strażackich pamiątek) straż miała być organizacją ludzi działających „Bogu na chwałę a bliźniemu na pomoc”. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, w 1914 roku, jednostka wzbogaciła się o czterokołową sikawkę konną.
Na początku wojnowicka straż miała 20 członków. W 1912 roku przystąpiono do budowy małej strażnicy. Wzniesiono wówczas budynek z dwuspadowym dachem i bramą pośrodku, który znajdował się w centrum wsi, niedaleko kościoła. Funkcjonował do 1934 roku, kiedy to przystąpiono do budowy nowej remizy. Decyzję podjęto ze względu na wciąż zwiększającą się ilość sprzętu i wyposażenia strażackiego. Wzniesiono obiekt dwuboksowy oraz drewnianą wieżę do suszenia węży. W 1936 wybudowano trzy zbiorniki wodne o pojemności 50 m sześc. każdy.
W 1921 roku OSP Wojnowice otrzymała sztandar. W 1927 roku zakupiono motopompę marki Fischer. Na mocy ustawy o pożarnictwie z 15 grudnia 1933 roku jednostkę zmilitaryzowano i utworzono wojnowicki okręg pożarniczy, na czele którego stanął nadogniomistrz Alfons Cieślik. Podlegali mu ogniomistrzowie – komendanci: Franciszek Kolodziej z Wojnowic, Józef Drastik ze Sudoła, Izydor Marzinek z Lekartowa i Feliks Swienty z Górnych Ocic.
Pierwszy okres działalności zakończyła II wojna światowa. - Sprzęt przeciwpożarowy został zdemolowany i zniszczony, budynek remizy strażackiej uszkodzony, a powracających z wojny strażaków pod różnymi pozorami nie dopuszczono do pracy w Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Wprowadzono straż pożarną przymusową, a jej różnorodne formy ćwiczeń, w wyniku których szykany i kary nie zdołały przełamać społecznej dezaprobaty do tego rodzaju praktyk. Taki stan uległ dopiero zmianie w roku 1949, kiedy to umożliwiono starszym strażakom kontynuować pierwotne praktyki ćwiczeń i działań przeciwpożarowych. Z własnej inicjatywy przystąpili do naprawy i remontu podstawowego sprzętu przeciwpożarowego. Sikawkę konną, która została po wojnie wrzucona do rzeki Cyny, generalnie wyremontowano i odnowiono. Odnaleziono także w Czechach, we wsi Kobierzyce, motopompę spalinową, lecz nie udało się jej już sprowadzić z powrotem do Wojnowic. (…) Wyremontowano także budynek remizy strażackiej oraz sprzęt niezbędny do działań gaśniczych – czytamy w historii wojnowickiej straży, skreślonej przez druha Konrada Badziurę z okazji 100-lecia jednostki.
Wspomniana konna sikawka posłużyła żołnierzom radzieckim do przepompowywania wody z Psiny do drewnianych koryt, z których poili konie. Gdy przestała im być potrzebna, wyrzucili ją do rzeki, gdzie przeleżała do końca 1946 roku. Z inicjatywy Franciszka Kołodzieja (byłego komendanta), jego zięcia Jerzego Morawietz i Alojzego Szczepanka (późniejszego prezesa) sikawka została wyciągnięta z wody i poddana renowacji.
Po wojnie jednostkę reaktywowano 1 kwietnia 1947 roku, choć formalnie zgłoszenie do wojewódzkiego rejestru stowarzyszeń nastąpiło dopiero 4 kwietnia 1948 roku. Sporządzony na tę okoliczność dokument podaje, że liczyła 15 członków – założycieli, którymi byli: Alojzy Szczepanek (prezes i naczelnik), Adolf Medek (sekretarz), Jan Wider (skarbnik), Paweł Otlik (gospodarz), Franciszek Badziura (czł. zarządu), Rudolf Niedzbala (czł. zarządu), Leon Lazar (czł. zarządu), a spośród członków zwykłych: Edward Zięć, Karol lokaj, Augustyn Zygmund, Wincenty Niedzbala, Alojzy Gromotka i Gothard Gromotka. Czasową siedzibą zarządu był prywatny dom jednego z jego członków – Alojzego Donata, mieszczący się pod numerem 115.
W 1961 roku jednostka otrzymała motopompę M8/P03 oraz samochód wojskowy typu jeep, który w 1970 roku wymieniono na używanego Lublina. W 1969 roku poświęcono nowy sztandar, replikę przedwojennego, wywiezionego w czasie wojny. 1 lipca 1988 roku nastąpiło uroczyste poświęcenie i oddanie do użytku nowej, służącej do dziś remizy. Z komendy powiatowej pozyskano samochód marki Żuk. W maju 1995 roku z Bojanowa pozyskano Stara 266.
Postacią zasłużoną w dziejach wojnowickiego pożarnictwa był Alojzy Lodzik, wieloletni komendant. Komunikowanie, alarmowanie i sygnalizowanie odbywało się za pomocą syreny lub trąbki strażackiej. Wyznaczony do tego Józef Lodzik objeżdżał na rowerze wioskę i alarmował o wyjeździe do gaszenia pożaru.
opr. waw, fot. Nikol Urbaniec
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany