Radny Zbigniew Sokolik nie odpuszcza w sprawie Henkla

Od października ubiegłego roku radny Zbigniew Sokolik (na zdjęciu z lewej) apeluje do prezydenta o zaproszenie na sesję rady miasta dyrektora raciborskiej fabryki firmy Henkel. - Tutaj nie chodzi o szukanie dziury w całym czy, jak sugerują niektórzy, próbę robienia zakładowi pod górkę, lecz o rozwianie wszelkich wątpliwości mieszkańców Raciborza - argumentował.
Radny od miesięcy powtarza swoją prośbę niczym mantrę. Mirosław Lenk wielokrotnie podkreślał, że nie ma wpływu na decyzje dyrektora prywatnego przedsiębiorstwa. - To nie jest mój podwładny, że mogę mu kazać tutaj przyjść - przekonywał jakiś czas temu, zapewniając, że zaproszenia regularnie wysyła. - Nie zakładam, że Adrian Wycisk się czegoś obawia. Nigdy nie artykułował, że nie zamierza się pojawić - ocenił prezydent.
Zbigniew Sokolik nie krył, że otrzymuje coraz więcej wiadomości od mieszkańców, którzy mają wątpliwości co do działalności fabryki. Przywołał wyniki raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, o których więcej pisaliśmy tutaj. Zwrócił uwagę na zbliżające się duże inwestycje Henkla. - Mówimy o dwóch etapach. W pierwszym zakład planuje utworzyć trzy linie produkcyjne produktu detergentowego o wydajności 100 tysięcy ton wyrobów rocznie wraz z budową magazynu, w przypadku drugiego etapu w grę wchodzi produkcja nawet 250 tysięcy ton w skali roku i powstanie dodatkowych 4 linii produkcyjnych - wymienił rajca, dodając: - Nie jesteśmy przeciwnikami Henkla. Każdy szanuje dobry i zatrudniający raciborzan zakład. W tym wszystkim chodzi jednak o to, aby szybko i dobrze rozwijająca się fabryka spełniała wszelkie narzucone na nią wymogi - podsumował.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany