Zgoda receptą na długoletni związek. Diamentowe gody Państwa Langnerów

Poznali się przypadkowo, a są ze sobą już od sześćdziesięciu lat. Mowa o Państwie Krystynie i Horscie Langnerach, którzy obchodzili dziś diamentowe gody. Zacnych jubilatów odwiedził prezydent Mirosław Lenk, razem z kierowniczką raciborskiego USC, Katarzyną Kalus.
Wszystko zaczęło się 60 lat temu w Szonowicach, gdzie szacowni jubilaci pracowali. Pani Krystyna pracowała w tamtejszej stacji doświadczalnej, natomiast pan Horst był tam elektrykiem. Gdy tylko zobaczył panią Krystynę, natychmiast się zakochał. Niestety nie wiedział gdzie mieszka. Nie przeszkodziło mu to jednak w poszukiwaniach i już po kilku dniach znalazł dom, w którym mieszkała pani Krystyna, jak się później okazało, jego przyszła żona.
- Początkowo go nie chciałam, ale on nie ustawał w staraniach. Przyjechał na święta Bożego Narodzenia z prezentem – złotą bransoletką, i tak się jakoś złożyło, że został do Sylwestra – opowiada pani Krystyna. Początek naszej znajomości był dość trudny, bo ja byłam jeszcze bardzo młoda, ale po roku narzeczeństwa pobraliśmy się – dodaje. Ślub cywilny państwa Langnerów odbył się 6 października 1957 roku, natomiast ślub kościelny wzięli 26 grudnia tego samego roku. Państwo Krystyna i Horst Langnerowie doczekali się dwóch córek, trójki wnuków i jednego prawnuka.
Jako receptę na długoletnie pożycie małżeńskie pani Krystyna zdradziła, że należy przede wszystkim żyć w zgodzie. – Raz słońce, raz deszcz, jak w pogodzie. Nie należy denerwować się na siebie nawzajem, tylko próbować dochodzić do porozumienia. Zresztą, ja nie potrafię gniewać się dłużej jak pięć minut, to mój małżonek jest zdecydowanie bardziej uparty – mówiła pani Langner. – Jest dobrze, i byle będzie tak dalej – dodała jubilatka.
Zacni jubilaci od 56 lat mieszkają w bloku przy Odrzańskiej, natomiast w samym Raciborzu od sześćdziesięciu lat. Wcześniej, gdy zdrowie pana Horsta było lepsze, zajmował się hodowlą kanarków, był także wieloletnim prezesem raciborskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Kanarków. Przez wiele lat zajmował się organizacją wystaw tych ptaków, w czym pomagała mu małżonka.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.