W poczuciu solidarności Racibórz pomoże gminie Brusy

W nocy z 11 na 12 sierpnia przez Pomorze przeszły silne wiatry wraz z ulewnymi opadami deszczu, które spowodowały ogromne straty w rejonie. Rada Miasta Racibórz, pomna pomocy, jaką miasto otrzymało od samorządów w 1997 roku po powodzi tysiąclecia, postanowiła solidarnie wesprzeć gminę Brusy w woj. pomorskim kwotą 50 tys. zł.
- To, że należy pomagać, nie ulega wątpliwości – zaczął prezydent Mirosław Lenk, wyjaśniając motywację przygotowania uchwały. By pomoc trafiła do najbardziej potrzebujących, koordynacją działań zajął się Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej Województwa Śląskiego w Katowicach. Ustalono, że gminy śląskie pomogą gminom z województwa pomorskiego, gdzie były największe straty. Dyrektor ROPS zasugerowała gminy Brusy i Sulęcino.
Pomoc Raciborza ma wspomóc przede wszystkim gospodarstwa domowe. – Proponuję, by wybrać bardzo poszkodowaną gminę – Brusy – i pomóc jej. I o to państwa proszę – zaapelował prezydent.
Radni ze zrozumieniem przyjęli propozycję, zaznaczając, by w miarę możliwości budżetu zwiększyć kwotę pomocy. Marek Rapnicki zaznaczył, by rzeczone 50 tys. było dolną, nieprzekraczalną kwotą i zapytał, czy stać nas na większą kwotę. – Na co da się to przeliczyć? Płoty, szkoły, dachy? Gdyby jakiś dom został odbudowany i było tam napisane, że jacyś Ślązacy spod czeskiej granicy pomogli, byłby to jakiś znak pamięci otrzymanej przez nas pomocy po powodzi – stwierdził.
- Nie zdążyłem jeszcze nawet porozmawiać z burmistrzem o potrzebach, nie miałem czasu – odparł prezydent. – Pamiętam, że w ’97 Żory postawiły nam jeden dom na Ocicach, wiem nawet, który - powiedział. Wyjaśnił, że większe miasta dają więcej, mniejsze – mniej. – Jeżeli chcą państwo dać 100 tysięcy, to proszę to określić – wtedy poszukamy w budżecie i stu.
Zapędy radnych w podnoszeniu kwoty pomocy uspokoił przewodniczący Henryk Mainusz, stwierdzając, że nie chodzi o licytowanie się z innymi, kto ma większe serce i da więcej. – Czy damy 50, czy 100, i tak nie uda się pomóc wszystkim. Uznajemy, że miasta naszej wielkości dają 50 tysięcy – powiedział. Radni stwierdzili następnie, że trzeba ustalić, w jaki sposób można pomóc najlepiej, kontaktując się z potrzebującymi. – Pomaganie musi być mądre – podsumował Leszek Szczasny.
W Gminie Brusy ok. 600 rodzin poniosło straty w budynkach mieszkalnych. Główne szkody dotyczą zerwanych dachów, konstrukcji dachowych z pokryciami, przewróconych kominów, zniszczonych stropów w wyniku zalań, zamoczonych ścian i podłóg. Nadal kilkadziesiąt rodzin nie posiada prądu. Gospodarstwa te zaopatrzone są w agregaty, które generują wysokie koszty zakupu paliwa.
W poczuciu solidarności Rada Miasta Racibórz podejmuje inicjatywę przyjęcia uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla mieszkańców Gminy Brusy. Podjęcie uchwały pomoże w udzieleniu skutecznej pomocy poszkodowanym – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
W głosowaniu nad uchwałą wszyscy radni byli jednomyślni za udzieleniem pomocy.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany