Prezydent i radni są zgodni – trzeba pomóc poszkodowanym przez wichury. Pytanie tylko, komu…

O proponowanej pomocy gminom Sulęczyno i Brusy poszkodowanym przez nawałnice w woj. pomorskim mówił w czasie prac komisji budżetu prezydent Mirosław Lenk. Przypomniał on, że w 1997 roku to Racibórz otrzymał ogromną pomoc od samorządów i warto w jakiś sposób się zrewanżować. Wzorem innych gmin – m.in. Żor, Wodzisławia czy Rybnika – prezydent zaproponował konkretną kwotę – minimum 50 tys. zł.
Radni zgodnie przyznali, że pomocy należy bezwzględnie udzielić. Zaczęli się jednak zastanawiać, czy pomoc trafi we właściwe ręce oraz czy nie warto by pomagać gminom z powiatu – Kuźni Raciborskiej, Nędzy. O te okolice upomniał się radny Wiesław Szczygielski, strażak biorący czynny udział w akcjach ratowniczych na tych terenach.
Prezydent przypomniał, że gminom tym warto pomóc, miasto już to zrobiło, m.in. użyczając różnego rodzaju sprzętu niezbędnego po posprzątania po wichurze. Obiecał także zadzwonić do burmistrza Kuźni Raciborskiej z pytaniem, jak można jeszcze pomóc. Natomiast gminy w woj. pomorskim ucierpiały znacznie bardziej – dlatego o ile Rybnik proponuje 100 tys zł, to z Raciborza mogłoby trafić na Pomorze 50 tys. Akcja pomocy śląskich samorządów gminom pomorskim koordynowana jest przez Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach. – To małe, biedne gminy – mówił o proponowanych samorządach prezydent. – Warto im pomóc, a obawy, że nagle wszyscy zaczną im pomagać i zostaną pieniądze, z którymi nie będzie co zrobić, są zupełnie nieuzasadnione – wyjaśniał. Dodał, że był w czasie nawałnic na Pomorzu i widział ogrom strat.
Na sesję zostanie przygotowana stosowna uchwała wraz z pozycją w budżecie. Radni będą mogli zdecydować, czy gmina pomoże poszkodowanym w sierpniowych nawałnicach.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany