Fałszywe alarmy, pożary, próba samobójcza - weekendowe działania strażaków

W miniony weekend strażacy wyjeżdżali dwanaście razy do zdarzeń. Mieli do czynienia z fałszywymi alarmami, plamami na jezdni, uwięzionym kotkiem, a także z poważniejszymi zdarzeniami, m.in. z pożarami i próbą samobójczą.
Piątek rozpoczął się dla strażaków o godz. 8.29 wezwaniem na Kanałową w Raciborzu. Zastęp PSP otwierał mieszkanie, z którego lokatorem nie było kontaktu. Po otwarciu lokalu okazało się, że w środku nikogo nie ma. Na miejscu obecna była również policja. Cztery minuty przed 11.00 podobne zdarzenie miało miejsce w Kuźni Raciborskiej na ul. Moniuszki. Oprócz policji na miejscu obecny był zastęp OSP i pogotowie ratunkowe. Strażacy siłowo otworzyli mieszkanie, w którym znajdował się lokator. Wszystko skończyło się dobrze. Niespełna godzinę później zastęp PSP usuwał plamę substancji ropopochodnej na ul. Rudzkiej w Raciborzu. Kolejne dwa zdarzenia miały miejsce na ul. Długiej w Raciborzu i były związane z fałszywymi alarmami w dobrej wierze - pierwszy, o 17.27, dotyczył wyczuwalnego zapachu spalenizny. Okazało się, że zapach prawdopodobnie pochodzi z kominów. W drugim, mającym miejsce o 19.23, zgłoszono zapach gazu na klatce schodowej. Po przybyciu na miejsce i sprawdzeniu strażacy nie potwierdzili obecności gazu. Ostatnie zdarzenie tego dnia miało miejsce o 20.56 na Ludwika w Raciborzu. Zastęp PSP pojechał do mieszkania, w którym zapaliły się gazety znajdujące się w piekarniku.
W sobotę o 12.09 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w budynku wielorodzinnym na Opawskiej w Raciborzu (więcej informacji o zdarzeniu znajdziesz TUTAJ). O 17.15 zastęp PSP udał się do Rudyszwałdu na ul. Wiejską, gdzie do czasu przyjazdu policji zabezpieczał niewybuch znajdujący się przy torach kolejowych. Dwadzieścia minut po 23.00 zastęp PSP pognał na ul. Księcia Przemysława w Raciborzu do jednego z mieszkań, w którym lokator odkręcił gaz i groził podpaleniem lokalu. Policja prowadziła negocjacje z desperatem, dzięki czemu udało się uniknąć tragedii. Kwadrans później 3 zastępy PSP gasiły pożar altanki w Raciborzu na Kościuszki. Gdy strażacy przybyli na miejsce, paliło się już wnętrze altany i konstrukcja dachu. Straty oszacowano na kwotę 2000 zł.
W niedzielę strażacy wyjeżdżali dwa razy. Pierwsze zdarzenie tego dnia miało miejsce na ul. Bema w Raciborzu. Zastęp PSP został zadysponowany do uratownaia kotka, który utkwił w kanale. Strażacy zabezpieczyli miejsce, usunęli kratę i wyciągnęli kociaka. O 20.31 na Gliwickiej doszło do zderzenia dwóch volkswagenów. TUTAJ przeczytasz szczegóły.
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany