Jak się Panu w Raciborzu nie podoba...

...to niech się Pan wyprowadzi - powiedział radny Ryszard Wolny do Tomasza Kusego. - Nie zamierzam się wyprowadzać - odparł Kusy. - A szkoda - replikował Wolny. Wzajemne uprzejmości rajców posypały się dziś podczas dyskusji nad sprawozdaniem z realizacji budżetu za 2008 r.
Do końca kwietnia Rada Miasta ma obowiązek przyjąć bądź odrzucić sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok i udzielić bądź nie prezydentowi absolutorium. Opozycja wykorzystała to dziś do krytyki poczynań Mirosław Lenka. Radna Małgorzata Lenart z PiS mówiła o złej jakości ronda okularowego, czyli popularnej nerki, która jej zdaniem nie spełnia oczekiwań mieszkańców i jest pełna wad, wspomniała o "klapie" przy remoncie Głubczyckiej, niepotrzebnej nowej kostce brukowej na Długiej, bo jest "wiele innych dróg wymagających napraw", niespełnionych obietnicach wyborczych - np. o bulwarach nadodrzańskich, gdzie "skończy się na projekcie i dokumentacji" oraz zaczarowanym ogrodzie w lesie Obora, pod który "niepotrzebnie wykarczowano hektar lasu", bo "ogród mógł być gdzie indziej". Zapowiedziała, że PiS zagłosuje przeciw absolutorium, co potwierdził jej kolega klubowy Tomasz Kusy. Były kontrakandydat Lenka na urząd prezydenta krytykował go za nieskuteczne pozyskiwanie środków unijnych, brak działań na rzecz promocji miasta i słabe zaawansowanie inwestycji. Do krytyki przyłączyła się również radna PiS Elżbieta Biskup. Jej zdaniem, miasto nie wykorzystało szansy na promocję, jaką dawały obchody 900-lecia, a ponadto nie skorzystało z dorobku raciborskich artystów, w tym grup z Młodzieżowego Domu Kultury, którym Biskup kieruje. - Tylko z tego powodu, że nie jestem z tej strony Rady Miasta - mówiła z żalem.
Do PiS-u przyłączyli się radni Oblicz dla rozwoju Raciborza. Radny Grzegorz Urbas mówił, że rzeczywistość "nie wygląda różowo", zamiast inwestycji są głównie remonty, przy sprzedaży pl. Długosza były błędy, skutkujące tym, że na nieruchomość nie znalazł się chętny, dochody miasta co prawda wzrosły, ale "nie jest to efekt działań prezydenta", żadna z większych zapowiadanych inwestycji nie ruszyła, a jest za to "mnóstwo projektów", a ponadto Lenkowi brakuje "długofalowej wizji rozwoju Raciborza". - Nie tworzy się aktywów miasta - konkludował Urbas, wzmiankując również, że magistrat ukrywa rzeczywiste zadłużenie miasta. Chodziło mu o wielomilionowy kredyt na gospodarkę wodno-ściekową wzięty przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o.
Lenka bronił radny Ryszard Wolny. - Pani radna Biskup mówiła o tym, na czym się zna, na kulturze. A Pan, Panie Kusy, tylko krytykuje, choć nie jest taki mądry, na jakiego wygląda. Jak Panu w Raciborzu tak źle, to niech się Pan wyprowadzi - mówił szef komisji oświaty i kultury, były złoty medalista z Atlanty. - Nie zamierzam się wyprowadzać - odparł Kusy. - A szkoda - odparł Wolny.
- Opozycji przysługuje prawo krytyki - mówił prezydent, przypominając, że dyskusja nad sprawozdaniem z budżetu to nie "konkurs piękności", a ocena formalna realizacji dochodów i wydatków. Nie omieszkał jednak odnieść się do zarzutów. - Budżet był ambitny, ale zawsze mnie uczono mierz wysoko. Jak zrobisz mniej, to i tak dużo zostanie - dodał. Tłumaczył, że wykorzystanie środków unijnych było niskie, bo żadna z gmin w Polsce nie otrzymała w 2008 r. pieniędzy z Brukseli. Powód? Programy unijne, wbrew zapowiedziom rządu, nie ruszyły. Zapewnił, że wszystkie zamierzone projekty będą realizowane, m.in. modernizacja domu kultury przy Chopina, czy budowa kompostowni.
- Wskaźników makro nie musimy się wstydzić. Nasz poziom inwestycji, to 37 proc. ogółu wydatków, podczas gdy średnia wojewódzka wynosi 21 proc. - tłumaczył rajcom. Uznał też, że nie można mówić o żadnym ukrytym zadłużeniu związanym z realizacją programu gospodarki wodno-ściekowej, bo to inwestycja w infrastrukturę, z której "jesteśmy dumni". - Ponadto, Panie Urbas, nie chodziło tu o żadne ukrywanie, ale o podatek VAT. Jak Pan wie, gmina nie może go odliczyć, a spółka tak. Chodzi o milionowe oszczędności - dodał Lenk.
Na koniec chwalił się już przeprowadzonymi lub rozpoczętymi inwestycjami - pięcioma boiskami ze sztuczną nawierzchnią, czy modernizacją hali przy Łąkowej. Zapewnił, że wielu mieszkańcom nerka się podoba, podobnie jak nowy bruk na Długiej, choć rondo przy kościele św. Mikołaja może rzeczywiście jest "nie najlepsze na wielkie auta". - Państwa oceny są po prostu subiektywne - kwitał prezydent.
Wrócił też temat miejskich spółek. Radna Małgorzata Lenart, regularnie podnosząca go na kolejnych sesjach, znów uznała, że prezydent nie wywiązał się dobrze z obowiązku nadzoru, czego przykładem może być Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. - Kondycja Przedsiębiortwa Komunalnego i Raciborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego jest świetna, a o PRD nie mówmy, jak o chodzącym trupie. W ostatnim czasie firma ta zdobyła kontrakty na blisko 10 mln zł i powoli wychodzi z kryzysu - zapewniła głowa miasta. Dodajmy też, że z funkcji prezesa PRD zrezygnował Bogusław Zagrodnik.
Za udzieleniem absolutorium głosowało 15 radnych koalicji rządzącej (Ruch Samorządowy Racibórz 2000, TMZR oraz Komitet Wyborców Mirosława Lenka), przeciw 6 rajców PiS i Oblicz oraz Robert Myśliwy z Raciborskiego Stowarzyszenia Samorządowego Nasze Miasto. Wstrzymała się radna Elżbieta Biskup.
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany