ESIM nadal stwarza zagrożenie

- www.esim.raciborz.pl używa nieprawidłowego certyfikatu bezpieczeństwa - taki komunikat wciąż otrzymują Internauci chcący skorzystać z uruchomionego Elektronicznego Systemu Informacji Miejskiej. Pisaliśmy o tym 25 lutego. Jak dotąd urzędnicy nie zareagowali. Esim kosztował 1,13 mln zł.
25 lutego o kłopotach z korzystaniem z esim-u zgłosiła nam jedna z Czytelniczek. Kilka dni wcześniej magistrat triumfalnie ogłosił zakończenie wdrożenie systemu, który kosztował 1,13 mln zł, a współfinansowała go UE. Nasza Czytelniczka chciała skorzystać z jego dobrodziejstw. Na próżno.
- Interaktywne rozwiązanie portalowe umożliwia użytkownikom zgłoszenie niepokojącego, wymagającego interwencji zjawiska wraz z jego lokalizacją np. uszkodzenia jezdni lub nielegalnego wysypiska śmieci. Informacja trafia bezpośrednio do odpowiednich służb odpowiadających na zgłoszenie i podejmujących interwencję w uzasadnionych przypadkach. Korzystanie z usług interaktywnych możliwe jest po zarejestrowaniu i autoryzacji użytkownika - czytamy na stronie.
Problem w tym, że od 25 lutego jest to niemożliwe. Nadal bowiem potencjalny użytkownik otrzymuje informację, że www.esim.raciborz.pl używa nieprawidłowego certyfikatu bezpieczeństwa. Korzystający z przeglądarki chrome doczyta, że: - W tym przypadku certyfikat nie został zweryfikowany przez zaufaną inną firmę. Każdy użytkownik może utworzyć certyfikat, podszywając się pod dowolną witrynę, dlatego musi on zostać zweryfikowany przez zaufaną inną firmę. Bez dokonania weryfikacji informacje o tożsamości podane w certyfikacie nie mają znaczenia. Z tego powodu nie można sprawdzić, czy komunikacja została nawiązana z witryną esim.raciborz.pl, czy intruzem, który wygenerował własny certyfikat, podszywając się pod witrynę esim.raciborz.pl. Nie należy kontynuować.
Esim więc jest, ale nie wiadomo dla kogo. Mimo iż sygnalizowaliśmy problem, urzędnicy do dziś nie machnęli w sprawie palcem.
Jak sądzimy, w tej bezczynności jest głębsza myśl. Poprzez esim można bowiem zgłaszać uszkodzenia w infrastrukturze miejskiej, nielegalne wysypiska i szereg innych problemów. A skoro nie można się zarejestrować to i zgłoszeń nie ma. Ratusz ma więc święty spokój. Tylko po co zapłacono za to 1,13 mln zł?
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany