Była prezydent Warszawy zajęła stanowisko w sprawie Jacka Wojciechowicza
Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes Narodowego Banku Polskiego a w latach 2006–2018, udzieliła poparcia Jackowi Wojciechowiczowi. Ten odniósł się dziś, 16.04., na konferencji prasowej do „niezliczonych kłamstw i teorii z księżyca” przytaczanych na jego temat.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: Szanowni raciborzanie, Jacek Wojciechowicz przez 10 lat był moim zastępcą, to doświadczony samorządowiec, potrafi rozwiązywać najtrudniejsze problemy, będzie świetnym i skutecznym prezydentem miasta Raciborza
- Z jednej strony mówi się, że 30 lat mnie tu nie było, z drugiej, że tworzę układ. Że jako prezydent będę mieszkał w Warszawie – mówił Wojciechowicz. Kandydat na prezydent urodził się w Raciborzu, skończył II LO i prawo na Uniwersytecie Śląskim, w latach 1990-1994 był wiceprezydentem Raciborza, potem samorządowcem w stolicy i posłem. Teraz zapowiedział powrót. Zaprzeczył pogłoskom, że mieszka w hotelu. – Wynajmuję mieszkanie przy Matejki – dodał. – Miastem nie da się zarządzać zdalnie, z innego miasta. To nierealne. Kto twierdzi inaczej, kłamie. Nie ma zielonego pojęcia o czym mów – przekonywał.
Wojciechowicz stanął na stanowisku, że gdyby rzeczywiście miał na sumieniu udział w aferach, to przez ostatnie 8 lat rządów PiS na pewno by za nie odpowiedział. – Nie byłem nawet wzywany na przesłuchanie – zapewnił.
W odniesieniu do afery reprywatyzacyjnej w Warszawie poinformował, że warszawski aktywista Jan Śpiewak, który powiązał Wojciechowicza z tymi wydarzeniami, przegrał proces z obecnym raciborskim kandydatem na prezydenta. - Cała ta sytuacja polegała na tym, że znalazła się fantastyczna okazja, żeby mnie z tym połączyć. A ci, którzy ją znaleźli, to ludzie, którym zależało na tym, by mnie wyeliminować z polityki. To byli właśnie ludzie pokroju Śpiewaka, będącego tego typu osobą, z którą każdy przyzwoity człowiek wolałby mieć jak najmniej wspólnego. Najlepiej świadczy o nim liczba procesów i chlapania, co ślina na język przyniesie, na prawo i lewo, bez zastanawiania się, jakie to ma konsekwencje nie tylko prawne, ale także dla tych opluwanych ludzi. Do posługiwania się kłamstwem trzeba mieć jakieś określone cechy charakteru, które predestynują człowieka, żeby się tak zachowywać - mówił Jacek Wojciechowicz dla onet.pl. Czytaj: Jan Śpiewak musi przeprosić byłego wiceprezydenta Warszawy. Uprawomocnił się wyrok
Wypowiedzi Śpiewaka udostępnia z kolei na swoim profilu facebook.com Dariusz Polowy.
Pytany o odwołanie z funkcji wiceprezydenta Warszawy, oświadczył, że był to „efekt politycznych nacisków” ówczesnego przewodniczącego PO (był nim Grzegorz Schetyna).
Wojciechowicz zaprosił Dariusza Polowego do Warszawy, zapowiadając, że kupi mu bilet na Pendolino i pokaże inwestycje, które są jego dziełem, a nie wizualizacje, którymi szczyci się prezydent Raciborza.
- Moje stosunki z kolegami z PO są dobre – zapewnił, czego dowodem ma być poparcie byłej prezydent Warszawy, jak przekonywał Wojciechowicz, żywo interesującej się wyborami w Raciborzu.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz