Zjeżdżalnia pod Oborą nie działa, bo brakuje klapy

Klapa zwrotna na basenie przy Markowickiej nie dość, że jest uszkodzona, to OSiR ma kłopot ze znalezieniem nowej. Kąpielisko nie może przez to działać pełną parą.
W tym roku basen pod Oborą ruszył już w Boże Ciało. Niestety, działający już dwie dekady obiekt wymaga coraz częstszych napraw. - Jeśli chodzi o nieckę, uszczelniliśmy ją. Niestety, doszło do awarii klapy. Basen funkcjonuje normalnie, szukamy rozwiązania sprawy. To nie jest coś, co leży na półce, gdzie można iść, kupić i wymienić. Gdy tylko ją znajdziemy, to ją wymienimy. Z racji awarii klapy nie funkcjonuje zjeżdżalnia, ponieważ basen działa na trzech z pięciu filtrów. Nie ma możliwości napompowania takiej ilości wody, by funkcjonowała także zjeżdżalnia – mówił.
- Nie ma ryzyka zamknięcia basenu – zapewnił nas dyrektor OSiR Paweł Król.
- Martwi mnie stan basenu w Oborze. Był problem z płytkami, teraz z klapą. I to teraz będzie postępowało, bo ten basen ma już swe lata. Trzeba zadbać o ten obiekt, przywrócić mu świetność. Teraz cała uwaga skierowana będzie na budowę basenów zewnętrznych, a byłam zapewniana, że basen w Oborze zostanie zachowany – mówiła radna Magdalena Kusy, mieszkanka Obory.
- Ja ze swej strony uważam, że racjonalne jest to, by poczekać rok czy dwa. Jeśli nowy basen będzie funkcjonował, to podejmie się odpowiednie decyzje. Na dziś uważam, że jest za wcześnie. Jak sama pani powiedziała budżet miasta nie jest z gumy. Może zabrzmi to niedobrze, ale czemu robić konkurencję samemu sobie? - stwierdził Paweł Król.
Basen otwarto w czasach rządów prezydenta Adama Hajduka (2001-2002).
Komentarze (0)
Dodaj komentarz