Polityczny atak na polskich Niemców

- Partia rządząca chce odebrać największej mniejszości środki na nauczanie języka, posła, a temu ostatniemu nawet funkcję w Sejmie - donosi Rzeczpospolita. Problem z nauczaniem dotyczy powiatu raciborskiego z licznym udziałem mieszkańców uznających się za mniejszość niemiecką.
– To przykre, że jako obywatele polscy zostaliśmy wmontowani w narrację antyniemiecką, która chyba służy tylko kampanii wyborczej – mówi dla "Rz" poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla. W czwartek Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych podejmie próbę jego odwołania z funkcji wiceprzewodniczącego. To jeden z elementów politycznej presji, którą PiS wywiera na mniejszość niemiecką.
W opinii wiceministra rolnictwa i posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego z Opolszczyzny, preferencje wyborcze dla mniejszości są niezgodne z konstytucją, która mówi, że wybory powinny być równe. Obcięcie środków na nauczanie języka uzasadnia „zasadą symetrii”. – Tyle środków, czyli zero, jest w budżecie Niemiec na nauczanie języka polskiego dla naszych rodaków – mówi. Jednak mln euro w 2023 r. oraz po 2 mln euro w latach 2024 i 2025 z budżetu Niemiec zostaną przeznaczone na wsparcie nauczania języka polskiego jako języka kraju pochodzenia.
- Czy Sejm zaakceptuje jego pomysły? Przed rokiem Kowalskiemu udało się już doprowadzić do obcięcia środków na nauczanie niemieckiego dla mniejszości o 40 mln zł, w związku z czym od 1 września liczba godzin lekcyjnych w szkołach zmniejszyła się z trzech do jednej - donosi "Rz". Cały tekst czytaj w rp.pl: Polityczny atak na polskich Niemców
Komentarze (0)
Dodaj komentarz