Będziecie ZA będzie taniej, będziecie przeciw będzie DROŻEJ

Przed takim wyborem radnych postawił wiceprezydent Dominik Konieczny (na zdj.). - Będziemy płacić za nic nie robienie – twierdzi jednak radny Marian Czerner.
Komisja Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów jest kolejną, która pochyliła się nad uchwałą w sprawie postanowienia o odbieraniu odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają śmieci. Główne założenia przedstawił wiceprezydent Dominik Konieczny. – Uchwała była już omawiana na poprzedniej komisji. Wzrośnie nam zarówno strumień odpadów jak i cena. Jeśli jej nie przyjmiemy, cena wzrośnie o 1,80 zł. Jeśli zaopiniujecie ją państwo pozytywnie, to cena wzrośnie o zaledwie 0,18 złotego. Uważam więc, że jest się o co bić i uprzejmie zwracam się do państwa o przyjęcie jej w obecnej formie – powiedział zastępca prezydenta.
- Jest to decyzja długofalowa i owszem, była dyskutowana szeroko na poprzednich komisjach. Ja jednak będąc konsekwentnym, optuję za odsunięciem tej uchwały o jeden miesiąc. Trudno obecnie stwierdzić, co ustawodawca jeszcze wymyśli. Jeśli teraz ją przyjmiemy, to będziemy i tak dopłacać 80% od tony firmie Empol tak naprawdę za nic nie robienie. Nie wiemy, czy ustawodawca nie wprowadzi opłaty opakowaniowej, którą objęte będą opakowania plastikowe i szklane. Wtedy one też będą wyłączone z tego strumienia. Z tego co wiem, jeszcze tak nieoficjalnie, Rybnik wycofał się z pomysłu wyłączenia strefy niezamieszkałej z całego systemu. Wydaje się więc, że moje myślenie jest jak najbardziej na miejscu – powiedział radny Marian Czerner.
- Jakie konsekwencje miałoby przesunięcie takiego głosowania z punktu widzenia prowadzonych obecnie działań – pytał przewodniczący Józef Galli. – Obecnie mamy umowę do 31 sierpnia 2020. W chwili obecnej należy przygotowywać już kolejne uchwały, jak choćby uchwałę o maksymalnych stawkach, o regulaminie utrzymania porządku w gminie. Te wszystkie uchwały będą podstawą do rozpisania nowego przetargu. Na chwilę obecną od września nie mamy umowy i w związku z tym podejmujemy już teraz te działania. Odnosząc się do słów pana radnego. Jakie jeszcze analizy możemy przeprowadzić? Nad czym pan jeszcze chce dyskutować? Ja jestem otwarty na dyskusję, ale nie dał mi pan jasnego sygnału, co jeszcze chciałby wiedzieć. Jest to prawda, że mieszkańcy będą ponosić zwiększone koszty. Od wielu lat obserwujemy jednak wzrost strumienia. W tym strumień z nieruchomości niezamieszkałych to jakieś 1500 ton. Albo chcemy przerzucać te opłaty na mieszkańców, albo szukamy sprawiedliwych rozwiązań – odparł Dominik Konieczny.
Do dyskusji włączył się były włodarz Raciborza. – Nie dopatruję się w słowach pana Koniecznego złej woli. Decyzja jednak jest mocno ryzykowna. Miasta, które już wyłączyły przedsiębiorców z systemu zastanawiają się teraz nad ich powrotem. Wielokrotnie w dyskusjach, gdy się tym zajmowałem, padały głosy, czy przedsiębiorcy po prostu nie równoważą naszego systemu. Opłaty te stanowiły dużą część systemu. Chciałbym także, by przypomniano ilu przedsiębiorców złożyło deklaracje śmieciowe. Z tego co mówił wiceprezydent Fita, mamy ich przeszło 4000. Trudno jednak jest przekonać przedsiębiorców dopuszczalnymi metodami by umowy zawierali. Kolejną moją wątpliwością jest to, jak będziemy ich kontrolować. Obecnie mając ich w systemie możemy to zrobić, gdy będą poza nim będzie to mocno ograniczone. Można mieć dużo dobrej woli, ale nie wiem czy mocno nie ryzykujemy. Obawiam się, że w ten sposób nie zmniejszymy znacząco tych kosztów – stwierdził Mirosław Lenk.
- Pan radny podał tutaj liczbę ponad 4000. Jednak w bazie funkcjonuje obecnie sporo mniej, bo 740. Większość z nich to jednak przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w rożnych lokalizacjach. Mam tutaj na myśli pewną znaną sieć sklepów spożywczych. Pozostali wynika z tego korzystają z systemu mieszanego. Nie mówimy tu jednak o wyłączeniu przedsiębiorców, a jedynie o nieruchomościach niezamieszkałych – odpowiedział Dominik Konieczny. Wiceprezydent zaapelował także do radnych, by wszelkie wątpliwości zgłaszali z odpowiednim wyprzedzeniem, najlepiej elektronicznie. – Obecne przesunięcie znacząco nie wpłynie na terminowość innych, ale ja naprawdę nie chciałbym robić wszystkiego na ostatni moment – dodał wiceprezydent.
Ostatecznie pod głosowanie poddano wniosek o wycofanie uchwały z porządku obrad komisji i sesji. Siedmiu radnych było za, dwóch przeciw. Jeden radny wstrzymał się od głosu. Oznacza to, że uchwała ta została wycofana spod obradowania.
Czytaj także Przedsiębiorcy sami decydują, kto odbierze od nich odpady
Komentarze (0)
Dodaj komentarz