Wojewoda ujawnił, kiedy raciborzanie mogą odzyskać szpital!
Niestety, nie są to dobre wieści. Krzywa transmisji wirusa wciąż nie jest taka, jak życzą sobie władze. Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek spotkał się dziś on-line z samorządowcami. Śląski Urząd Wojewódzki wyznaczył reguły tego spotkania. Trwało niewiele ponad 30 minut. Dużo mówił sam wojewoda. - Możecie być dumni - oznajmił.
O rozmowę starał się prezydent, ale reguły ustalił wojewoda Jarosław Wieczorek (kierował zaproszenia, loginy udostępniał Śląski Urząd Wojewódzki). W dyskusji - zapowiadanej na 30 minut - wzięli udział tylko starosta, prezydent i wskazani radni - szefowie klubów w mieście i powiecie. Debatować mogli: Michał Szukalski, Piotr Olender, Michał Fita, Leon Fiołka, Tomasz Kusy, Dariusz Polowy, Henryk Mainusz (radny z opozycyjnego klubu Razem dla Raciborza i Mirosław Lenk został włączony pod koniec konferencji i nie zdążył nawet zadać pytań), Grzegorz Swoboda i Piotr Klima. Debatował głównie radny Piotr Klima. Dziękował starosta.
Najważniejsza informacja jest taka - jak krzywa będzie bezpieczna, to nastąpi przemodelowanie szpitali! Kiedy dokładnie? Tego już nie wiadomo. Na razie w województwie funkcjonują trzy jednoimienne lecznice - Racibórz, Tychy i Gliwice. Być może będą następne. Wypłaszczenie krzywej zachorowań to kwestia tygodni, może miesiąca, może miesięcy. Na pocieszenie wojewoda przyznał, że jego decyzja - czego ma świadomość - jest trudna do zaakceptowania, ale za to jest pełen życzliwości dla Raciborza, choć musi patrzeć szerzej, w kontekście regionu i Polski, a nie tylko interesu powiatu raciborskiego. - Ja podjąłem decyzję, wy podjęliście trud - dodał, zapewniając, że przy powrocie do normalności będzie wsparcie. - Nie wyobrażam sobie żebyście pozostali sami. Województwo patrzy na was. Powinniście być dumni! - skwitował. Być może wakacje będą dobrym czasem na przemyślenie innych rozwiązań. Chodzi o "analizy i siatki rozwiązań, jak dalej ma funkcjonować służba zdrowia w województwie".
Jeśli chodzi o poradnie specjalistyczne, to teoretycznie można wydzielić budynek przychodni przy Gamowskiej, ale kadra pracującą w szpitalu i tak nie mogłaby tu pracować. Jest problem z innymi medykami. Lekarze, którzy deklarowali pomoc w sytuacjach epidemicznych, nagle zmieniają zdanie. Wojewoda zapowiedział, że będzie kierował do Raciborza personel. Starosta ma czynić starania - "podjąć trud", by problem rozwiązać. - Pewne niedostaki z uwagi na przekszałcenie jeszcze funkcjonują - tak określił Jarosław Wieczorek problemy z dostępnością do służby zdrowia w naszym powiecie. Na pocieszenie dodał, że niedostatki są w całej Polsce.
- Przyjdzie czas na rozliczenie - mówił starosta Grzegorz Swoboda. - Stanę murem za panem wojewodą - oznajmił. Jego zdaniem, w trudnych czasach musimy podołać temu, co się dzieje. W najbliższym czasie ma się polepszyć w kwestii dostępności do poradni. Co i kiedy? Tego nie wiadomo. - Ta sytuacja jest w całej Polsce. Nasi mieszkańcy muszą zrozumieć, "że ten trudny okres jest dla nas bardzo trudny". Starosta podziękował prezydentowi i wojewodzie. - Bardzo dziękuje za spotkanie - zakończył. W rozmowie z nami dodał, że działania zmierzające do zwiększenia dostępności lekarzy specjalistów są mocno zaawansowane. Konkrety zostaną ujawnione, kiedy zapadną ostateczne decyzje.
- Pacjenci z Raciborza w innych miastach nie są mile widziani - gorzko słowa wojewody o tym, że powinniśmy być dumni skwitował radny Piotr Klima, który inicjuje właśnie działalność Społecznego Komitetu Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej. - Ktoś zapomniał, że COVID-19 to nie wszystko, że istnieją inne choroby, a pacjenci z Raciborza mają ogromne problemy z dostępem do lekarza - argumentował. Klima dociskał wojewodę w kwestii czasu dojazdu pacjentów z Raciborza do szpitala w innym mieście, np. z zawałem czy udarem. Teraz, jak mówił, to ponad godzina. - Chcemy powrotu do 10 minut, jak dotąd - grzmiał radny. - Nie można mówić w takich kategoriach - odpowiedział wojewoda. Jego zdaniem Racibórz i powiat nie stracił na przekształceniu. Zapewnił o swojej życzliwości i podkreślił, że musi patrzeć szerzej a nie przez pryzmat własnej koszuli.
Po pytaniach radnego Klimy wojewoda się pożegnał i rozłączył.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz