Zoo w Oborze do przebudowy, na drezyny małe szanse

Na forum komisji oświaty przedstawiono potrzeby i działania w roku 2022 w raciborskim Arboretum. Przedstawienia dokonała Elżbieta Skrzymowska, dyrektor jednostki z Obory. Po prezentacji doszło do dyskusji.
Tysiące spacerowiczów podczas weekendu, inauguracja questu, koncerty w Zaczarowanym Ogrodzie - las miejski Obora, czyli Arboretum Bramy Morawskiej to dziś najważniejsze miejsce na turystyczno-rekreacyjnej mapie Raciborza. Na komisji oświaty radni zapoznali się ze sprawozdaniem dyrektor jednostki, Elżbiety Skrzymowskiej.
To już się dzieje:
- Budowa pochylni dla osób niepełnosprawnych przy wejściu do Zaczarowanego Ogrodu - koszt to 289 680,71 zł
- Nowe tablice edukacyjne na ścieżce przyrodniczej - koszt 64 868,80 zł, otrzymana dotacja z WFOŚiGW 40 000 zł
- Wykonanie dokumentacji projektowej rewitalizacji mini-zoo
- Wymiana nawierzchni na ścieżce przy Stawie Żabim - 29 ton tłucznia z Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Sp. z o.o. w Raciborzu
Plany na 2023 rok:
- remont cieknącej tamy na Stawie Żabim
- remont ławek w Zaczarowanym Ogrodzie
- staranie się o środki na rewitalizację mini - zoo zgodnie z wykonaną dokumentacją
Pokazana na komisji wizualizacja to wizja mini-zoo po przebudowie. Arboretum chce wykorzystać polanę obok swojej siedziby, a także zmienić woliery.
- Naprawdę dużo się dzieje w arboretum i dobrze. Gratuluję szczególnie tego, że udało się zrobić odpowiednie wejście nie tylko dla niepełnosprawnych, ale i dla starszych. Chciałabym jednak zapytać, gdzie będzie szalet? – pytała radna Krystyna Klimaszewska. – Sprawa szaletu dzieje się po stronie urzędu miasta, ale z tego co wiem stanie on obok parkingu i to już niebawem – odpowiedziała dyrektor Arboretum, Elżbieta Skrzymowska.
Do dyskusji dołączyła radna Magdalena Kusy. Proszę przybliżyć, jak wygląda wasza współpraca z Drengami? – dociekała. – Praca układa się dobrze. Dzieje się coraz więcej. Z tego co wiem, już wkrótce ich gród w Arboretum ma być otwarty zdecydowanie częściej i dłużej – odparła sterniczka raciborskiego ogrodu botanicznego.
Justyna Henek-Wypior podziękowała za zaangażowanie. – Dzięki pani działaniom i zaangażowaniu udało się odczarować tę nazwę. Nie trzeba już nikomu tłumaczyć nazwy Obora. Chciałam jednak zapytać, czy można byłoby się zaprzyjaźnić z PKP, czy do kogo należą te tory biegnące wzdłuż arboretum, by przerobić ją na trasę drezynową? – dociekała radna z Markowic. – Linia jest ciągle czynna, PKP zakłada, że w każdej chwili mogą na nią wrócić pociągi. Już, teraz gdy są do wykonania jakieś remonty w pobliżu torów muszę uzyskać stosowne zgody od PKP. Obawiam się, że na to się jednak nie zgodzą – odpowiedziała E. Skrzymowska.
Wypowiedź uzupełnić wiceprezydent Dawid Wacławczyk. – Gdy pani radna w zeszłym roku przedstawiła ten pomysł, skontaktowałem się z Towarzystwem Entuzjastów Kolei, którzy mają prawo użytkowania tej linii. Postaram się nawiązać kontakt jeszcze raz, by wskazać, że ze strony Rady Miasta jest wola współpracy. Mogliby to nawet robić komercyjnie, nie miałbym nic przeciwko – powiedział.
Do dyskusji w tym temacie wróciła radna Henek-Wypior. – Przecież my niczego nie będziemy niczego likwidować. Naprawdę warto się tym zainteresować – stwierdziła.
Dyskusję podsumował wiceprezydent Dawid Wacławczyk. – Cieszę się, że arboretum tak wystrzeliło i wychodzi do ludzi. Stało się tak dlatego, że pani dyrektor jest nie tylko biologiem, ale przede wszystkim mocno związana z kulturą. Co do powstania szaletu, firma wchodzi na teren w pierwszych dniach czerwca. Powinna ruszyć już w wakacje. Chciałem się też odnieść do wypowiedzi pani dyrektor RCK. Właśnie zaczynam dostrzegać miejsce, w którym koncentrowałyby się środki na rewitalizację. Mówię o Strzesze i jej ogrodach. Cała tamta okolica jest miejscem, w którym koncentrują się zjawiska patologiczne – mówił.
- Pani dyrektor życzymy dalszej mocy sprawczej, bo idzie to naprawdę dobrze – zakończyła dyskusję przewodnicząca Tomaszewska.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz