Wykład o traktowaniu zwłok

Zwłoki na śmieci czy na cmentarz? Tak szokujący temat poruszono na wykładzie ks. Piotra Morcinca, profesora Uniwersytetu Opolskiego, 25 marca w I LO. - Będziemy mówili o nieboszczykach, o których, z racji długoletnich badań, mogę już mówić "moi sztywniacy" - rozpoczął gość.
- Ten ceniony w Polsce i zagranicą bioetyk znalazł czas także i dla nas - na przywitanie i przedstawienie gościa, powiedział organizator spotkania Krystian Łyczek, nauczyciel WOS-u i historii w I LO - jest to szczególne wyróżnienie, zwłaszcza dlatego że ksiądz profesor niedawno siedział po waszej stronie.
W podobnym tonie, już w pierwszych słowach wypowiedział się ks. Morciniec - trzydzieści jeden lat temu, mając niezłą zabawę na komersie, aula wydawała mi się większa - powiedział, dodając, że pewnie z wiekiem świat staje się coraz bardziej nam znany, a co za tym idzie, to, co kiedyś było wielkie, teraz staje się coraz mniejsze.
Dobrze się dzieje, że w dniu, kiedy Kościół obchodzi Dzień Życia, my będziemy mówili o nieboszczykach, o których, z racji długoletnich badań mogę już mówić "moi sztywniacy" - w tak nie codzienny sposób rozpoczął swój wykład, który zatytułował: "Temat dla żywych: biodegeneracja, recykling czy wieczny odpoczynek? Czyli jak traktować ludzkie zwłoki."
Uczniowie mieli okazję dowiedzieć się o zwyczajach panujących w innych krajach, psychologii pogrzebu i żałoby czy stanowisku kościoła wobec kremacji. – Za pochówkiem tradycyjnym stoi 20 wieków tradycji, nauczanie Biblii i chrześcijańska wizja zmartwychwstania. Poza tym zgoda na kremację otwiera drogę do dziwactw, które nie mają nic wspólnego z godnym traktowaniem zwłok, na przykład do robienia z prochów ceramiki czy malowania nimi obrazów. Skrajnością jest palenie zwłokami w ciepłowni (w Szwecji) - przedstawił sytuację ks. Morciniec. Odrzucał także argumenty dotyczące braku miejsca na cmentarzach. Jeśli chodzi tylko o miejsce, to proszę zacząć od rozebrania Powązek! Przyszłość potrzebuje pamięci i za to płaci się pewną cenę. W tym kontekście obserwacja dotycząca Niemiec: z oszczędności miejsca i kosztów propaguje się kremację i kolumbaria, natomiast nikt nie próbuje zamykać cmentarzy dla zwierząt - mówił. Na pytania młodzieży odpowiadał rzeczowo i dowcipnie, dzięki czemu zyskał sobie jej przychylność, czego świadectwem mogą być długie brawa po wykładzie, co nieczęsto się zdarza współczesnym młodym ludziom, zwłaszcza jeśli ktokolwiek mówi dłużej niż lekcyjne 45 minut - dopowiada Krystian Łyczek.
- Dla mnie najbardziej szokujące były informacje o paleniu zwłokami w ciepłowniach Sztokholmu - mówi Dawid Wiśniewski, uczeń klasy trzeciej humanistycznej. Dla mnie jeszcze gorsza była informacja o zamienianiu prochów ludzkich w kawę i grzebaniu w ekologicznych pogrzebach - dodaje Natalia Tokarczyk, tegoroczna maturzystka. Dobrze się stało, że nam, młodym osobom, nie myślącym na co dzień o śmierci, czy o ludzkich zwłokach, ktoś powiedział parę rozsądnych, prawdziwych zdań, otwierających na szerszą perspektywę tej problematyki - powiedział, zapytany o wrażenia po wykładzie Michał.
Spotkanie zakończył dyrektor szkoły - Wojciech Janiczko - dziękując za poświęcony czas i wyrażając nadzieję, że wykład przyczyni się do normalnych zachowań młodych, wobec tak trudnego tematu jakim jest śmierć człowieka i traktowanie jego ciała.
Michał Woś
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany