Prezydent Mirosław Lenk o pomyśle zwiększenia swojej pensji

Trudno dyskutować z mieszkańcami za pośrednictwem mediów na temat tego, czy powinienem zarabiać sto procent więcej. Raciborzanie będą patrzeć na tą kwestię przez pryzmat swoich wynagrodzeń. Jeśli ktoś zarabia 2000 czy nawet 3000 złotych na rękę, to moje 8350 jest kosmiczne - stwierdził prezydent na dzisiejszej konferencji prasowej.
Mirosław Lenk odniósł się do pomysłu podwyższenia o sto procent pensji prezydentów i burmistrzów miast. Złożenie projektu ustawy w tej sprawie zapowiedział jakiś czas temu Związek Miast Polskich, co ucieszyło wielu samorządowców. - Od 11 lat zarabiam tyle samo, nie mam żadnych nagród czy premii. Jestem z tego wyłączony ustawowo. W tym czasie moi pracownicy zyskali prawie 40 procent podwyżki. Jeśli porównujemy wynagrodzenia, to moja wypłata się spłaszczyła - nie krył Mirosław Lenk, potwierdzając, że prezesi miejskich spółek inkasują o wiele więcej. - Mają odpowiedzialne stanowisko i pozwalają na to regulacje prawne - odparł.
Przyznał, że pieniądze motywują jakiś czas. - Jeśli ktoś przez lata nie dostaje podwyżki to może stracić chęć do pracy. Na moim stanowisku jednak trudno się zdemotywować, bo funkcjonuję w sferze publicznej. Mnie to nie grozi - podkreślił, dodając, że, jego zdaniem, wynagrodzenie głów miast powinno być bardziej zróżnicowane i określane ze względu na rozpiętość obowiązków i skalę odpowiedzialności.
(wk)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany