Raciborzanka absolwentką University of Florida – wywiad z Urszulą Śnigurską

Pochodzi z Raciborza, ale od kilku lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Ukończyła tam studia z pielęgniarstwa i wkrótce planuje rozpocząć pracę na kardiologii. Przyznaje, że żeby osiągnąć coś w USA, trzeba się napracować. Zapytaliśmy raciborzankę Urszulę Śnigurską o życie za granicą, plany na przyszłość i jej pasje.
Ile miała Pani lat, kiedy zdecydowała się wyjechać za ocean?
Wyjechałam za granicę w sierpniu 2011 roku, miałam wtedy 17 lat.
Do jakich raciborskich szkół Pani uczęszczała?
Byłam uczennicą najpierw klasy sportowej w Szkole Podstawowej nr 15, później Gimnazjum nr 1 i ostatecznie II LO. Do Stanów Zjednoczonych wyjechałam po pierwszej klasie liceum, żeby kontynuować edukację w Szkole Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata (United World College USA) w Nowym Meksyku.
Skąd pomysł na wyjazd i studia akurat w USA, na Florydzie?
Zainspirowana przez starszego brata, zaaplikowałam o stypendium Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata (polskiego oddziału United World Colleges). Wizja uczenia się w języku obcym na zagranicznej uczelni, w towarzystwie uczniów z całego świata zafascynowała mnie. Stypendium UWC zapewniło mi dwuletnią naukę w międzynarodowym liceum z internatem. UWC-USA ukończyłam z dyplomem matury międzynarodowej, która umożliwiła mi aplikowanie na studia na całym świecie. Ostatecznie wybrałam University of Florida w Gainesville, FL, z uwagi na świetny Wydział Pielęgniarstwa, pełne stypendium, no i... ciepły klimat!
Jak się mieszka w Stanach Zjednoczonych?
Mieszkanie w USA to dość skomplikowana kwestia. Przede wszystkim zależy, jaką ma się pracę i gdzie się mieszka. Pielęgniarki są w stanie prowadzić przyzwoite życie, a im wyżej się pną, tym lepiej się im powodzi. Generalnie uważa się, że Stany Zjednoczone są pionierem, jeżeli chodzi o profesję pielęgniarstwa, która jest o wiele bardziej otwarta na obcokrajowców, aniżeli medycyna czy farmacja. W USA nic się nie ma za darmo, dlatego trzeba ciężko pracować, żeby coś osiągnąć.
Jak wyglądają plany na najbliższe lata?
Pracować, pracować, pracować. Planuję rozpocząć pracę jako pielęgniarka kardiologiczna we Florida Hospital w Orlando, FL. Chcę od razu nadmienić, że jest to jedyna przyzwoita sieć szpitali na Florydzie (przynajmniej o której mi wiadomo), która sponsoruje wizy pracownicze. Jeżeli amerykański szpital bezpośrednio nie rekrutuje pielęgniarek, np. z Polski, to nie da się tak po prostu przyjechać i zatrudnić się w pierwszym lepszym szpitalu. Ta bolesna prawda uderzyła mnie prosto między oczy, a przecież otrzymałam amerykański licencjat z pielęgniarstwa na amerykańskiej uczelni i mówię dobrze po angielsku!
Jakie są Pani pasje? Czym zajmuje się Pani poza pracą i studiami?
Pasjonuję się tematyką kobiecą i genderową. Nawiasem mówiąc, dostałam się na doktorat, aby badać wpływ reakcji psychologicznych kobiet, które są ofiarami przemocy domowej/partnerskiej na stan ich zdrowia, ale z powodów finansowych odmówiłam, żeby najpierw zarobić trochę pieniędzy.
Czy ciężko dostać się na amerykańską uczelnię? Jak Pani wspomina pierwsze lata?
To oczywiście zależy od wielu czynników. Myślę, że wielu polskich uczniów nadawałoby się na studia w Stanach, bo nasze licea są lepsze od amerykańskich, ale cały proces aplikacyjny jest skomplikowany, nie wspominając już o kwestiach finansowych. Same studia, szczególnie pielęgniarskie, są ciężkie, nie ma co ukrywać. Dopiero na czwartym, ostatnim roku mogłam sobie trochę „popuścić”, ale to tylko dlatego, że trzy wcześniejsze lata uczyłam się do bólu głowy. Ponadto na ostatnim roku miałam zdecydowanie więcej praktyk, aniżeli zajęć teoretycznych, więc dynamika studiów się zmieniła.
Jak wygląda praca w amerykańskim szpitalu?
Super! Mnie bardzo odpowiada. Dużo by mówić, ale dwie główne cechy szpitalnej opieki zdrowotnej to współpraca interdyscyplinarna i bezpieczeństwo pacjenta. Pacjenci, w ramach indywidualnych potrzeb, są regularnie konsultowani z drużyną fizjoterapeutyczną, terapii zajęciowej, pulmonologiczną, logopedyczną itd. Farmaceuci są łatwo dostępni na każdym oddziale i nadzorują terapię farmakologiczną każdego pacjenta. Pielęgniarki mają dużą swobodę w podejmowaniu decyzji o stanie pacjenta. Czynności pielęgniarskie są zabezpieczone procedurami chroniącymi pacjenta przed wszelkimi błędami medycznymi. Z reguły atmosfera w pracy jest przyjemna i pielęgniarki wzajemnie bardzo się wspierają.
Planuje Pani powrót do Polski?
Nie, póki co nie planuję powrotu.
Jak wspomina Pani Racibórz? Czy tęskni Pani za miastem?
Dobrze wspominam Racibórz, szczególnie Gimnazjum nr 1. Za każdym razem jak jestem w Raciborzu, to objeżdżam go sobie dookoła, żeby zobaczyć, co się zmieniło. Najbardziej lubię spędzać czas na Rynku. Zawsze lubiłam spotykać się tam ze znajomymi. Wychowałam się z kolei w Ocicach, które zawsze będę nostalgicznie wspominać.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.