Nielegalny proceder w raciborskiej aptece

Raciborska policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dwa postępowania w sprawie jednej z raciborskich aptek. Kontrola Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego wykazała, że nielegalnie prowadzono w niej hurtowy obrót lekami. Farmaceuta prowadził też aptekę bez zezwolenia.
O sprawie wzmiankowała wczoraj Gazeta Wyborcza, pisząc TUTAJ o handlu lekami zawierającymi pseudoefedrynę. To za jej sprawą popularne Cirrus, acatar, ibuprom zatoki, sudafed i dziesiątki innych leków są podstawą narkotycznej mieszanki, która wywołuje trwałe zmiany w mózgu.
GW napisała o rekordziście w handlu tymi specyfikami - aptekarzu z Raciborza, który w zeszłym roku sprzedał 250 tys. opakowań. Jego apteka w centrum Raciborza jest od pewnego czasu nieczynna.
Prokuratura w Raciborzu potwierdza, że w sprawie tej apteki (żadnej osobie nie postawiono zarzutu) toczą się dwa postępowania. W obu przypadkach chodzi o naruszenie przepisów prawa farmaceutycznego - art. 127 pkt. 1 i 2. W pierwszym o handel produktami leczniczymi zawierającymi pseudoefedrynę w ilościach hurtowych bez wymaganego zezwolenia (od 1 I do 21 VI 2010), w drugim o prowadzenie apteki bez wymaganego zezwolenia (od 28 VII do 17 VIII 2011).
Art. 127. Kto bez wymaganego zezwolenia podejmuje działalność w zakresie prowadzenia:
1) hurtowni farmaceutycznej lub
2) apteki ogólnodostępnej, lub
3) punktu aptecznego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Proceder wyszedł na jaw po kontroli doraźnej Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, który powiadomił Komendę Wojewódzką Policji a ta - jako właściwą miejscowo - komendę w Raciborzu.
W sprawie toczy się także, jak wynika z naszych informacji, postępowano karno-skarbowe.
(waw)
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.