Speedway gryzoni Zoo Maru

Kamery TVN24 oraz Telewizji Polskiej towarzyszyły dziś wyścigom gryzoni, które kolejny raz przy ul. Długiej zorganizowały raciborskie sklepy ZOO-MARu. Tory były oblegane przez młodych z reguły hodowców oraz kibiców. Emocji sporo. Zobacz zdjęcia z imprezy. Jutro u nas relacja Raciborskiej Telewizji Kablowej.
Impreza odbywała się koło siedziby ZOO-MARU przy ul. Długiej. W wyścigu brało udział 160 chomików, królików, szynszyli, myszek, szczurków, świnek morskich, myszoskoczków oraz koszatniczek. - Z roku na rok jest coraz więcej chętnych. Cieszymy się niezmiernie, że możemy organizować taki wyścig. Ludzie dzwonią już dużo wcześniej i pytają kiedy odbędzie się kolejny speedway - mówi Mirosław Machalski. - Jak co roku najbardziej popularne są chomiki, teraz startuje ich 62. Ściga się też 29 królików i 11 szynszyli. Nieco mniej zarejestrowanych mamy koszatniczek, myszoskoczków i myszek. Właściciele szczurków to zazwyczaj starsze dzieci i młodzież, a z chomikami przychodzą nawet maluszki - zauważa Michalina Fojcik, pracowniczka ZOO-MARU.
Podejścia do przygotowań były różne. Jedni nie przywiązywali do nich specjalnej wagi, inni zaś trenowali swoich pupili już na kilka tygodni przed zawodami. - Przygotowywałam Hamtaro, swoją świnkę morską już przed wyścigiem. Stosowałam metodę na smakołyk, tj. na ok. 3 dni przed wyścigiem mój pupil nie dostawał swojego ulubionego przysmaku. Dopiero w trakcie wyścigu został nim wabiony - zdradza Milena, 9-letnia uczestniczka speedway'a. - Mam tajną metodę: sznurka i marchewki. Przed zawodami ułożyłam swojemu króliczkowi tor z butów, który musiał przejść i zachęcałam go marchewką zawiniętą na sznurek - wyznaje 11-letnia Martyna Michalewicz, właścicielka królika Usio. - Z moją myszką Hawk trenowałyśmy w domu. Zrobiłam jej takie próbne wyścigi. Dodatkowo dostawała dużo smakołyków bogatych w witaminy - ujawnia Jola Mierzwa, startująca w zawodach już po raz trzeci.
Nie brakowało też osób, które nie ćwiczyły ze swoimi pupilami. - Przyszłam, ponieważ chciałam aby mój królik Kicula poznał inne zwierzątka i miał szansę się wykazać. Nie przygotowywaliśmy się specjalnie - mówi Anna Mazur. - Nie ćwiczyłam ze swoją szynszylą Siuńkiem. Liczę na jej wrodzony talent i szybkość. Jest bardzo zdolna - trzy lata z rzędu zajmowała I miejsce - chwali się Simona Jasny.
W tym wyścigu nie było wygranych i przegranych. Każdy z uczestników dostał drobny upominek, a właściciele najszybszych zwierząt zostali obdarowani większymi prezentami. Lecz nie nagrody były najważniejsze, w tym wyścigu liczyła się dobra zabawa i zdrowa rywalizacja.
Wyniki:
Szczurki:
1.Indira, Judyta Palarz-Radecka
2.Abi, Dżesika Sławikowska
3.Bianka, Sylwia Nagelska
Szynszyle:
1.Rango, Dagmara Derenowska
2.Stefan, Joanna Mikołajczyk
3.Bawołek, Magdalena Wawrzyniak
Króliki:
1.Bobik, Patryk Buchcik
2.Lili, Natalia Karasiewicz
3.Bunia, Emilia Kegek
Myszki:
1.Mysia, Marta Karasek
2.Pikuś, Michał Mrugała
3.Hawk, Jolanta Mierzwa
Chomiki:
1.Majka, Aleksandra Śnierzchalska
2.Selena, Magdalena Jarosławska
3.Gucio, Paweł Bugdol
Koszatniczki:
1.Parapet, Michał Adamczyk
2.Wąsik, Jagoda Śmiałek
3.Knypuś, Grzegorz Kowalski
Świnki morskie:
1.Tunia, Emilia Fojcik
2.Ziomek, Klaudia Lasota
3.Tosiek, Joanna Radoń
SaSze
fot. waw, Kasia Bednarska
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany