Wzgórze Bismarck i las, który mógł być miastem

Wzgórze leży pomiędzy Brzeziem a Dębiczem i Lukasyną. W połowie XIX w. w pobliżu miała biec linii kolejowa z Bogumina do Wrocławia. Ponad 110 lat temu posadzono tu las. Rośnie do dziś, skrywając relikty dawnej wieży widokowej – pomnika ku czci kanclerza II Rzeszy.
Las ma powierzchnię niecałych 15,5 ha. Połowa drzew to dęby (od średniowiecza dominowały w prawobrzeżnych lasach pod Raciborzem). Niewiele mniej, bo 40 proc., to buki. Reszta to modrzewie. Drzewa mają 111 lat.
Wielbiciele żelaznego kanclerza
Sąsiednie Brzezie pojawia się na kartach źródeł już w 1223 roku, w dokumencie biskupa wrocławskiego Wawrzyńca. Wzgórze znalazło się zaś w kronikach za sprawą żelaznego kanclerza Otto von Bismarcka (1815-1898), pragmatycznego protestanta i współtwórcy potęgi II Rzeszy Hohenzollernów, w granicach której leżała ziemia raciborska. Właścicielem ponad 162 ha tutejszych lasów był raciborski magistrat. Nie uległo to zmianie po plebiscycie i III powstaniu śląskim 1921 r., kiedy Brzezie ze wzgórzem znalazło się w odrodzonej Polsce.
Dziejowa zawierucha zostawiła tu swoje ślady. - Po śmierci Bismarcka nastała w Niemczech moda na budowanie miejsc pamiątkowych. Były to przede wszystkim różne wieże a także kolumny ogniowe Bismarcka. Było ich w sumie 240, nie tylko na terenie Rzeszy, ale także w Rosji, Francji, Danii, Chile, Tanzanii itp. Najstarsza wieża z 1869 roku nadal stoi w Janówku na Dolnym Śląsku. Najwyższa, o 50 m wysokości, jest w Wiesbaden. Najdroższa w Szczecinie (stoi nadal) kosztowała 200.000 marek. Na terenie Polski było 40 wież, z czego nadal istnieje 17. Na Górnym Śląsku były cztery: w Głuchołazach, Katowicach, Mysłowicach i Raciborzu. Żadna nie przetrwała – pisze Paweł Newerla w Dziejach Raciborza i jego dzielnic (2008).
Bismarck miał w Raciborzu swoją ulicę (dziś króciutka Kilińskiego, boczna Wileńskiej, dawniej Hohehnzollernów) oraz obelisk w parku miejskim przy obecnej 1 Maja (przed wojną Eichendorffa), ufundowany przez przemysłowca i rajcę miejskiego Adolfa Polko.
Racibórz, który w czasach rządów Bismarcka nabrał gospodarczego rozpędu, a miejscowi książęta von Ratibor mieli nieraz styczność z kanclerzem na berlińskich salonach, potrzebował mocniejszego, patriotycznego akcentu. Lobbowało za tym Bismarck-Verein Ratibor, czyli Raciborskie Stowarzyszenie Bismarcka... Cały tekst dostępny jest na portalu ziemiaraciborska.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany