Niczym Feniks z popiołów. Rafako pokonało Krzyżanowice

Zespół KS Rafako w poprzedniej kolejce został wprost zamieniony w pył przez ekipę Unii Turzy Śląska, która wygrała 10:0. Tak więc w sobotnim meczu nie mógł być uważany za faworyta w derbowym meczu z Krzyżanowicami. Po raz kolejny okazało się jednak, że spotkania derbowe rządzą się swymi własnymi prawami.
Drużyna Rafako od początku spotkania dała się praktycznie zepchnąć do defensywy. Nieliczne próby ataków były natychmiast przerywane przez defensywę Krzyżanowic. Goście, mimo swej przewagi nie potrafili trafić do siatki raciborzan. Aż do trzynastej minuty, kiedy to wynik spotkania otworzył Łukasz Musioł, wyprowadzając zespół przyjezdnych na prowadzenie.
Zdobycie gola nieco uśpiło czujność defensywy Krzyżanowic, wzmogło natomiast ataki Rafako. Po jednym z nich, w 27 minucie piłka została posłana w pole karne gości, gdzie trafiła wprost na głowę Piotra Cerkowniaka, który w stylu Krzysztofa Piątka z meczu z Austrią posłał piłkę do siatki bramki przyjezdnych, doprowadzając do wyrównania.
Od tej pory gra na powrót przeniosła się w pobliże bramki gospodarzy. Krzyżanowice atakowały, z kolei Rafako skupiało się na rozbijaniu akcji ofensywnych gości. Gracze gospodarzy czynili to dość skutecznie, gdyż mimo usilnych starań zespołu przyjezdnych, wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Po przerwie zespołem, który wydawał się być bardziej zmotywowanym okazało się Rafako. Zespół Remigiusza Danela ruszył do ataków, w końcu tak naprawdę nie miał nic do stracenia, a wiele do zyskania. Opłaciło się. W 57 minucie zespół z Łąkowej objął prowadzenie po strzale Mateusza Krasickiego. Od tej pory oba zespoły rozpoczęły prawdziwą walkę w środkowej strefie boiska, co rusz przerywaną faulami. Goście w pewnym momencie umieścili piłkę w siatce Rafako, lecz sygnalizowana pozycja spalona strzelca spowodowała, że gol ten nie został uznany. Nie spotkało się to ze zbyt dobry przyjęciem ze strony kibiców i zawodników gości.
Ostatecznie, mimo kolejnych prób i dobrych okazji zespołu Krzyżanowic spotkanie zakończyło się wygraną Rafako 2:1. Po porażce 10:0 w meczu inauguracyjnym w ubiegłym tygodniu można pokusić się o stwierdzenie, że ekipa z Łąkowej odrodziła się niczym Feniks z popiołów. Czy na długo? Czas pokaże.
KS Rafako Racibórz – LKS Krzyżanowice 2:1 (1:1)
0:1 Łukasz Musioł 13’
1:1 Piotr Cerkowniak 27’
2:1 Mateusz Krasicki 57’
Żółte kartki: Dominik Siedlaczek, Michał Zawitkowski, Łukasz Zajda, Piotr Cerkowniak (KS Rafako); Dawid Michalak, Marcin Bednarek (LKS Krzyżanowice)
Składy
KS Rafako Racibórz: Maciej Kacperski – Konrad Fedyn, Łukasz Zajda (kpt.), Paweł Kowacz, Filip Brzostek (75. Michał Zawitkowski), Kamil Koczor, Piotr Cerkowniak, Mateusz Krasicki (82. Łukasz Stecko), Dominik Siedlaczek, Damian Gawryluk, Grzegorz Wojda (60. Łukasz Witt)
Rezerwowi: Dawid Lewkowicz
LKS Krzyżanowice: Mateusz Kühn – Szymon Gardawski (70. Robert Żbikowski), Radosław Żbikowski (kpt.), Arkadiusz Styczeń, Mateusz Kiljan, Adam Turkiewicz (59. Łukasz Skrobacz), Łukasz Musioł, Marcin Bednarek, Mariusz Adaszek, Radosław Minta (60. Adam Burakiewicz), Dawid Michalak
Rezerwowi: Bartłomiej Pawłowski, Przemysław Szewieczek
Trener: Robert Żbikowski
Kierownik drużyny: Michał Kamradek
Spotkanie sędziowali: Sebastian Balon (sędzia główny); Miłosz Bogdański, Mateusz Wolnik (asystenci) – KS Rybnik
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany