Mieszkańcy dopłacają przedsiębiorcom. Wraca temat odpadów
Od konferencji prasowej nt. gospodarki odpadami rozpoczął tydzień prezydent Dariusz Polowy. Na spotkaniu z mediami przekonywał, że obecny system jest wadliwy, a mieszkańcy dopłacają do przedsiębiorców.
Prezydent przypomniał, że trzykrotnie próbował przekonać radnych do "wyjęcia" z systemu nieruchomości niezamieszkałych, a więc głównie przedsiębiorstw, tak by same podpisywały umowy z uprawnionymi do wywozu firmami. Jak dodał, obecnie - zgodnie z obowiązującymi od 2013 r. przepisami - składają deklaracje, według których ponoszone przez nich opłaty zależą od metrażu i liczby zatrudnianych pracowników. Urząd wykazał jednak na przykładzie jednego podmiotu, że zamiast 60, wywożonych jest 300 kubłów. Za nadwyżkę płacą mieszkańcy.
W 2019 r. był to dodatkowy koszt w kwocie 1,4 mln zł. Na przyszły rok ma to być 2 mln zł. Jeśli radni nie zgodzą się na wyłączenie nieruchomości niezamieszkałych, te 2 mln zł pokryją mieszkańcy. Radni co prawda zapowiedzieli, że poczekają do wiosny, na zmianę przepisów ustawowych, ale jeśli ewentualna decyzja zapadnie w kwietniu lub maju to i tak gminna kasa będzie musiała dołożyć około 700 tys. zł. - Matematyka jest nieubłagana - kwitował prezydent. Tyle mniej pójdzie na inwestycje. W Rybniku, jak dodał, nieruchomości niezamieszkałe wyłączono. Opłata wynosi 24 zł. Gdyby było tak jak w Raciborzu, mieszkańcy sąsiedniego miasta płaciliby około 30 zł.
Nieruchomości niezamieszkałych jest około 800. Mieszkańców 44 250 (wg zgłoszonych deklaracji).
Według prezydenta system w Raciborzu jest wadliwy. Nie wykluczył, że zainteresuje tematem prokuraturę. Ta może interweniować w sytuacjach naruszenia prawa.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz