Płacz dziecka na Skłodowskiej, mężczyzna na parapecie na Opawskiej
RAPORT 998. Wezwanie do akcji na Opawskiej strażacy otrzymali w niedzielę o godz. 4.40 rano. Na miejsce wysłano trzy zastępy. Przyjechała również policja.
Ze zgłoszenia wynikało, że na parapecie budynku wielorodzinnego siedzi mężczyzna i - jak relacjonowali sąsiedzi - wygląda na to jakby chciał skoczyć. Po dojeździe służb, mężczyzna wycofał się do mieszkania. Dalsze czynności prowadziła policja. Jak informuje rzecznik KPP, nie doszło do żadnej próby samobójczej. Mężczyzna palił rano w oknie papierosa, siedząc na parapecie oparty o ścianę.
O 1.39 strażacy udali się na ul. Skłodowską. Tu w zgłoszeniu była mowa, że z jednego z mieszkań od długiego czasu dochodzi płacz dziecka. Po długim i głośnym pukaniu lokatorka otworzyła drzwi. Stwierdziła, że mocno spała i nie słyszała pukania sąsiadów. Nikt nie wymagał pomocy.
W niedzielę interweniowano również w związku z pociskiem odnalezionym w Odrze za Rafako [piszemy o tym tutaj]. O 18.33 z ul. Matejki usuwano konar drzewa. O 18.49 przyszło pierwsze zgłoszenie z zalanego Borucina w gminie Krzanowice. O 3.01 na Zamojskiego gaszono kontener ze śmieciami.
Sobota to o 9.30 interwencja przy Londzina. W przewodzie wentylacyjnym miał być uwięziony kot. Przed przyjazdem służb zwierzę uciekło. O 15.55 na zamku uruchomiła się czujka dymu. Powodem był ustawiony zbyt blisko niej grill [piszemy o tym tutaj]. O17.08 na Grzonki usuwano owady, o 12.05 na Młyńskiej konar.
red.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany