Raport 998. Wołanie o pomoc z Katowickiej. Przypalony obiad na Rudzkiej

W trakcie czwartkowej służby strażacy z PSP Racibórz i okolicznych jednostek OSP odnotowali osiem interwencji, jednak tylko dwa z nich mogły mieć naprawdę poważne konsekwencje. Resztę zdarzeń stanowiły zgłoszenia dotyczące gniazd owadów błonkoskrzydłych. Sprawdź szczegóły.
Pierwsze zdarzenie czwartkowej strażackiej służby odnotowano o godzinie 16.18. Do Powiatowego Stanowiska Kierowania wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że zgłaszający widzi wydobywający się dym z okien mieszkania na czwartej kondygnacji budynku wielorodzinnego przy ulicy Rudzkiej w Raciborzu. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy PSP oraz jeden zastęp OSP. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania potwierdzono zgłoszenie. Strażackie działania polegały na zakręceniu dopływu gazu do budynku, siłowym otwarciu drzwi do mieszkania i sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń. Lokal okazał się pusty, a przyczyną zadymienia była potrawa pozostawiona na gazie. Mieszkanie zostało oddymione. Na szczęście dzięki przytomnemu zachowaniu zgłaszającego skończyło się jedynie na zniszczonym garnku.
O godzinie 19.17 odnotowano pierwsze z serii zdarzeń związanych z usuwaniem gniazd owadów. Działania prowadzono: w Siedliskach przy ulicy Młyńskiej (osy), o 19.38 w Kornowacu przy Starowiejskiej (osy), o 19.48 w Pogrzebieniu przy Lubomskiej (osy), o 20.02 w Rzuchowie przy Pszowskiej (osy), o 20.54 w Pietrowicach Wielkich przy Ligonia (osy) oraz o 21.08 w Raciborzu przy Kanałowej. W tym ostatnim przypadku ze zgłoszenia wynikało, że szerszenie atakują przechodniów. Na miejsce skierowano jeden zastęp PSP. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania ustalono, że wokół altany porośniętej kwiatami żerują pojedyncze owady. W pobliżu nie ujawniono ich gniazda. W związku z tym zdarzenie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy w dobrej wierze.
Z kolei o godzinie 20.47 dwa zastępy PSP pognały na ulicę Katowicką w Raciborzu. Z jednego z mieszkań dobiegało wołanie o pomoc. Ze zgłoszenia wynikało, że 61-letni mężczyzna przewrócił się i nie jest w stanie się podnieść. Po dojeździe zastępów na miejsce podjęto decyzję o siłowym otwarciu drzwi. W jednym z pomieszczeń znaleziono leżącego mężczyznę. Strażacy udzielili mu kwalifikowanej pierwszej pomocy i wezwali zespół ratownictwa medycznego. Lokator ze złamaną prawą nogą trafił do szpitala.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany