Złapać teren a potem może coś się zrobi

- Czemu tak się dzieje, że niektórzy działają na zasadzie „złapać teren”, a potem może coś się zrobi. Czy w umowach kupna są zawarte uregulowania, żeby inwestycja została zakończona w wymaganym terminie – pytał na komisji finansów radny Piotr Klima.
W poniedziałek, 25 października, w sali kolumnowej raciborskiego magistratu odbyło się XXXII posiedzenie Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Radni omówili raport z realizacji Programu Wspierania Przedsiębiorczości Miasta Racibórz na lata 2015-2020. Zagadnienie przedstawił Wojciech Hipnarowicz, kierownik Referatu Przedsiębiorczości i Obsługi Inwestora w Wydziale Rozwoju.
Jako pierwszy głos zabrał radny Piotr Klima. – Dobrze, że mamy co sprzedać. Cieszy, że pieniążki przychodzą do miasta i na tych miejscach będzie coś ciekawego. Czemu jednak dzieje się tak, że niektórzy działają na zasadzie „złapać teren” a potem może coś się zrobi. Czy w umowach kupna są zawarte uregulowania, żeby inwestycja została zakończona w wymaganym terminie. Dodatkowo, czy szukamy klientów pod drugiej stronie granicy, w Czechach? – pytał radny.
- W zakresie zagospodarowania terenu, w warunkach przetargowych miasto ustala terminy. W przypadku np. Bartka Lasoty wynosił on dwa lata na rozpoczęcie budowy, a cztery na jej zakończenie. Jak widać zabezpieczamy się przed swego rodzaju spekulacjami. Jeśli chodzi o inwestorów, to mamy inwestora z Holandii. Zainwestował na terenie przy 1 Maja. Jest producentem balustrad ze szkła hartowanego – odparł W. Hipnarowicz.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz