Dawid Wacławczyk: Trudno udawać, że wszystko jest w porządku
Radny powiatowy Dawid Wacławczyk, lider współrządzącego w mieście RSS Nasze Miasto komentuje rozbrat koalicji z radnym Piotrem Klimą.
- Nie będę ukrywał, że ostatnie wydarzenia związane z osobą Piotra Klimy to nie jest mój wymarzony scenariusz. Pamiętam, że był jedynym radnym koalicji Lenka i Wojnara, który w roku 2008 wstawił się za mną, gdy ta ekipa urządziła polowanie na mnie i na lokal "Koniec Świata" znajdujący się w D.K. "Strzecha". Uniósł sie wtedy honorem, co będę zawsze pamiętał. Próbowałem zaangażować się w zażegnanie niezrozumiałych dla mnie sporów, które Piotr od dłuższego czasu toczył z Leonem Fiołką, a ostatnio właściwie już z całym klubem oraz prezydentem. Niestety nic z tego nie wyszło, nad czym ubolewam. Z drugiej strony trudno udawać, że wszystko jest w porządku, gdy klub nie ma zebrań, a gdy nawet się spotyka, to przewodniczący nie respektuje zdania pozostałych członków klubu i gra swoją solową grę. Zawiodła komunikacja i częsta w samorządzie gra emocji. Forma zdalna jeszcze to podkręciła. W mojej ocenie Piotr zaufał w ostatnim czasie niewłaściwym doradcom; osobom, których intencje są w mojej ocenie bardzo dalekie od ideowych. Podejrzewam nawet, że celem całej tej operacji było właśnie skłócenie Piotra z koalicją. Opozycja, której każda zadyma, destrukcja, bicie piany i paraliż jest na rękę - może potraktować to jako swoistego rodzaju sukces. Gorzej z Raciborzem, któremu personalne przepychanki nie są do niczego potrzebne i do niczego konstruktywnego nie prowadzą. Mieszkańcy potrzebują profesjonalnie działającej administracji i sprawnej Rady Miasta, a nie spektakli. Ufam jednak w to, że gdy emocje opadną, współpraca z Piotrem Klimą będzie możliwa. Potrafię ją sobie jak najbardziej wyobrazić, także w jakiejś nowej, nie do końca formalnej formule - komentuje pytany przez nas radny Dawid Wacławczyk.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz