Raciborski sport sp. z o.o. Nowy pomysł prezydenta
Szczegóły projektu poznamy już w środę na branżowej komisji Rady Miasta. Na razie wiadomo, że celem spółki ma być "tworzenie warunków organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi sportu, w tym uczestnictwo w profesjonalnych zawodach sportowych oraz promocja sportu w gminie Racibórz".
- Utworzenie spółki przyczyni się do uzupełnienia systemu upowszechniania i rozwoju sportu w gminie Racibórz, będzie czynnikiem stabilizującym działalność sportową, a także przyczyni się do profesjonalizacji zarządzania sportem. Docelowo spółka może zapewnić racjonalne wykorzystanie bazy sportowej stanowiącej własność gminy Racibórz oraz będzie mogła realizować projekty związane z jej modernizacją i rozbudową. Nadzór nad działalnością spółki będzie sprawował Prezydent Miasta Racibórz - napisano w uzasadnieniu do projektu uchwały Rady Miasta.
Obecnie na terenie Raciborza działają kluby współfinansowane bezpośrednio z budżetu miasta (na 2020 r. założono 890 tys. zł) lub z środków na przeciwdziałanie alkoholizmowi (pochodzą z opłat za zezwolenie na sprzedaż napojów procentowych). Pieniądze dzielone są w ramach konkursów. Najważniejsze kluby to piłkarska oraz zapaśnicza Unia, pływacko-lekkoatletyczna Victoria, ponadto m.in. kluby piłkarskie na dzielnicach i Łamator. Najważniejsze obiekty (przy Zamkowej, Arena Rafako, Obora) utrzymuje Ośrodek Sportu i Rekreacji. Bez finansowego wsparcia miasta klubom trudno byłoby utrzymać działalność w obecnym zakresie.
Z końcem roku, na zlecenie urzędu, menedżer piłkarski Marek Śledź (dyrektor Akademii RKS Raków Częstochowa) przygotował dokument pod nazwą "Sprawozdanie z realizacji I etapu projektu opracowania struktury czasowej i rzeczowej wdrażania projektu zunifikowania szkolenia piłkarskiego w Raciborzu". Zawarto w nim wiele cierpkich uwag o pracy raciborskich szkoleniowców piłkarskich. Śledź pisze o "negatywnej diagnozie". - Najniżej oceniam zakres pracy zarówno szkoleniowej jak i organizacyjnej w Unii, klubie, który ma stanowić nośnik wartości dla całego środowiska raciborskiego. Brak zsynchronizowania działań organizacyjno-szkoleniowych, brak wysokiej kultury pracy, traktowanie procesu szkolenia w nieusystematyzowany sposób oraz często partykularnie i komercyjnie nie pozwolił mi na pozytywną ocenę pracy w w/w klubach pomimo widocznego pacjonackiego zaangażowania w w/w mniejszych klubach - napisał autor opracowania.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz