Zamiast Pinokia stylowy sekretarzyk i Dzieła Tacyta

Stylowy, stary sekretarzyk jako urzędowa wyprawka od żony, nóż, Dzieła Tacyta i lupa - na biurku Dariusza Polowego zagościło kilka gadżetów. Po co Tacyt?
Kilka lat temu, za sprawą opozycji, do Mirosława Lenka przylgnęło określenie Pinokio. Poprzedni prezydent podszedł do tego z dystansem i na swoim biurku ustawił drewnianą figurkę bohatera powieści Carla Collodiego. Po wyborach z listopada figurka zniknęła. Pojawił się za to stylowy, stary sekretarzyk, lupa w etui, nóż i Dzieła Tacyta.
Sekretarzyk, jak tłumaczy prezydent Dariusz Polowy, to wyprawka od żony, miłośniczki starych mebli, bibelotów i antyków. Lupa po to, by dokładniej przyjrzeć się pewnym dokumentom, nóż do rozcinania korespondencji, a Dzieła Tacyta do lektury dla tych, którzy przy biurku prezydenta powinni... ochłonąć, czytając przez chwilę dowolny, wybrany przez siebie fragment.
Tacyt był już w siedzibie Poldruku - firmy, którą kierował obecny prezydent. Jak przyznaje, z możliwości czytania skorzystało w ostatnich latach kilkadziesiąt osób, a od chwili, gdy zasiada w najważniejszym fotelu w ratuszu na razie jedna.
W przeciwieństwie do poprzednika D. Polowy słucha też w pracy muzyki. Z głośników sączy się jazz w klimacie smooth.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany