To nieprawdopodobne. Mateusz ma już ponad 134 tysiące na operację w Wiedniu. Czas jednak nagli

3-latek z Raciborza-Brzezia, zmagający się z guzem mózgu, potrzebuje ponad 166 tys. zł na operację w Wiedniu. Tamtejsi lekarze jako jedyni podjęli się ratowania jego życia. Od 28 czerwca, kiedy akcję zbiórki zaczęto nagłaśniać, na koncie chłopca jest już (na ranek 3 lipca) ponad 134 tys. zł. Wpłaciło ponad 5,5 tysiąca osób, w tym aż 10 tys. zł jeden ze znanych biznesmenów. Im szybciej zbierze się całą sumę, tym większa szansa na uratowanie chłopca. Medycy ze stolicy Austrii muszą go operować jak najszybciej, by guz nie urósł.
Mateusz połowę swojego krótkiego życia spędził na onkologii. Ma 3 lata – choruje od 1,5 roku. Na oddziale, gdzieś pośród płaczu innych dzieci, jego życie powoli gaśnie. Rak zabiera uśmiech z jego dziecięcej twarzy, skazuje na ból. W końcu rzuca na szpitalne łóżko i nie pozwala z niego wstać. W żyły wlewa kolejne chemie. Na to wszystko każe patrzeć rodzicom, którzy rozpaczliwie próbują szukać ratunku - tego ostatniego światełka w tunelu, które pozwala wierzyć, że ich dziecko będzie żyło. Ostatnia szansa na życie dla Mateusza czeka w Wiedniu. Guz w jego głowie to bomba zegarowa, która odlicza czas. Jeśli nie zdążymy z operacją w porę, Mateusz umrze. Jak pomóc Mateuszowi - wejdź [tutaj]
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.