Nowy pomysł na zoo w Oborze - ludzie bliżej zwierząt

- To miejsce jest mocno zaniedbane i niedoinwestowane - kontynuował Szczasny. Prezydent przyznał, że dawno go tam nie było i będzie się musiał przejść. Jak sam przypomniał, samo zoo ma już kilkadziesiąt lat i od czasu, gdy powstało, zmieniły się standardy tego typu miejsc. Jednocześnie prezydent podsunął inny pomysł, usłyszany od mieszkańca miasta - by zorganizować na miejscu otwarte małe zoo, gdzie będzie można wejść między zwierzęta i np. nakarmić kury czy pogłaskać owieczkę.
- Nie chodzi o słonie czy wielbłądy, ale o nasze zwierzęta. Skąd dzieci mają wiedzieć, jak się one zachowują i wyglądają, widział ktoś ostatnio w mieście kurę? - zauważył prezydent.
- W Szkole Podstawowej nr 18 mają minizoo - stwierdził Eugeniusz Wyglenda. - Na korytarzu. Są tam zwierzęta, dzieci je karmią i się nimi opiekują, przyglądają się. Mają króliki, świnki morskie, chomiki, papugi%u2026
- I akwaria. Pani dyrektor Danuta Skóra znana jest ze swej miłości do zwierząt - podsumował prezydent. - W osiemnastce są one od zawsze.
Jak obiecał Mirosław Lenk, przyjrzy się kwestii zoo w Oborze, porozmawia z pracownikami zoo oraz naukowcami z arboretum, być może uda się zorganizować coś nowego. Trzeba też poprawić warunki zwierząt tam przebywających.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany