Pierwszy weekend roku - strażacy spędzili go stosunkowo spokojnie

W Nowy Rok strażacy wyjeżdżali osiem razy. 2 stycznia zmywali plamę substancji ropopochodnej po kolizji, dzień później z kolei brali udział w trzech zdarzeniach.
Pierwsze zdarzenie 1 stycznia miało miejsce 5 minut po północy. Miejscowy zastęp OSP z Kuźni Raciborskiej udał się na ulicę Willową, gdzie paliła się trawa. Obyło się na szczęście bez strat. Trzy minuty później w Krzyżanowicach zastęp OSP popędził na Moniuszki, gdzie od eksplozji petardy zapaliły się tuje. O 00.43 dyspozytor odebrał zgłoszenie o zadymieniu w jednym z budynków przy Łąkowej w Raciborzu. Okazało się, że jeden z lokatorów zostawił na kuchence garnki, które zaczęły się przypalać.
Niespełna kwadrans po 4.00 zastęp PSP udał się na Bema w Raciborzu - w budynku, w którym niegdyś znajdował się szpital, zapalił się materac i ubrania. Znajdowała się tam też butla turystyczna propan-butan. Na szczęście nie doszło do eksplozji. Nieco ponad trzy godziny później, o 7.23, w Kuźni Raciborskiej na ul. Kocura paliła się sadza w kominie. O 8.32 autodrabina, zastęp OSP i zastęp PSP pojechały na Mariańską w Raciborzu, gdzie na klatce schodowej jednego z budynków wielorodzinnych zauważono zadymienie. Okazało się, że ktoś pozostawił ręcznik, który się zapalił. Pół godziny później na Wąskiej w Raciborzu paliło się drewno znajdujące się niedaleko pieca CO w budynku jednorodzinnym. Na miejscu obecny był zastęp PSP i dwa zastępy OSP. Ostatnie zdarzenie tego dnia miało miejsce o 21.19 - na Rybnickiej w Raciborzu doszło do kolizji. Kierująca fiatem pandą uderzyła w metalowe barierki oddzielające jezdnię od pobocza. Kobiecie nic się nie stało (TUTAJ znajdziesz zdjęcia).
2 stycznia zastęp PSP usuwał plamę substancji ropopochodnej, która powstała po kolizji na ul. Dębicznej w Raciborzu. Dzień później zastęp PSP udał się o 15.47 na Wałbrzyską w Raciborzu. Strażacy sprawdzali obecność tlenku węgla. Wykonany pomiar wykazał obecność gazu. Strażacy zalecili właścicielowi, by wykwalifikowany kominiarz sprawdził przewody kominowe. Kilkanaście minut później dyspozytor odebrał zgłoszenie o zadymieniu w piwnicy jednego z budynków przy Lwowskiej w Raciborzu. Na miejsce udały się dwa zastępy PSP i zastęp OSP. Alarm okazał się jednak fałszywy, lecz w dobrej wierze. Ostatni raz w ciągu minionego weekendu strażacy wyjeżdżali o 22.13 - zastęp PSP gasił pożar sadzy w kominie przy Stalmacha w Raciborzu.
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany