Zamawiasz dopalacze pocztą? Zamiast przesyłki przyjdzie do ciebie... celnik

Śląscy celnicy znaleźli 310 gram dopalaczy w siedmiu przesyłkach pocztowych. Czarnorynkową wartość substancji oszacowali na ponad 53 tys. złotych - informuje Izba Celna w Katowicach.
W ostatnich dniach listopada br. na poczcie, w jednym z dużych miast na południu województwa, śląscy celnicy ujawnili siedem przesyłek z dopalaczami. Podczas kontroli przesyłek pocztowych dwa psy śląskiej Służby Celnej wyraźnie „zainteresowały się" kilkoma paczuszkami. Mundurowi postanowili prześwietlić przesyłki, wykorzystując do tego urządzenie rentgenowskie. Okazało się, że w każdej z nich były srebrne saszetki z kryształami białego koloru. Przesyłki były adresowane do mieszkańców Śląska i Zagłębia oraz Małopolski. Nadane zostały na Pomorzu. Czarnorynkową wartość zatrzymanych substancji celnicy wyliczyli na ponad 53 tys. złotych. Dalsze czynności w tej sprawie poprowadzi policja. Sprawa jest rozwojowa.
Poprzez kontrole przesyłek celnicy ograniczają dystrybucję dopalaczy na regionalnym rynku. Do kontroli przesyłek Służba Celna wykorzystuje psy i niezawodne urządzenie – rentgen do przesyłek. Psy wyraźnie wyczuwają, że przesyłka jest „nietypowa". Prześwietlenie paczki zajmuje zaś celnikom kilka sekund, a na ekranie od razu widać jak na dłoni, co jest w środku. Dzięki takiemu rozwiązaniu celnicy są w stanie sprawdzić dużą ilość paczek w dość krótkim czasie.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany