O chorobie szpitala. Spotkanie, którego nie było

Nie odbyła się dyskusja na temat raciborskiego szpitala, zaplanowana na sesję rady miasta. Na sali pojawiły się przedstawicielki związków zawodowych, zabrakło natomiast dyrektora Rudnika. Miał on przedstawić informację o aktualnej sytuacji Szpitala Rejonowego w Raciborzu.
Jak się okazało, doszło do nieporozumienia i dyrektor Rudnik akurat w dniu sesji był w Katowicach. Co prawda starostwo powiatowe reprezentował wicestarosta Marek Kurpis, jednak mówił on o restrukturyzacji szkół ponadgimnazjalnych i nie czuł się uprawniony do jakichkolwiek odpowiedzi na pytania dotyczące szpitala.
Powodem planowanego spotkania rady z dyrektorem Rudnikiem była m.in. restrukturyzacja Zakładu Diagnostyki i Terapii. Ma on zostać wydzierżawiony podmiotowi prywatnemu a następnie wydzielony ze struktury szpitala. Budzi to liczne obawy. Radny Marek Rapnicki stwierdził, iż szpital toczy choroba, o której poinformowali ludzie z zakładu diagnostyki, i o tej chorobie miała być mowa. Tymczasem nie ma z kim rozmawiać. Okazało się, że zaproszenie dyrektora na sesję Rady Miasta szpitala zostało doręczone do starostwa powiatowego i w wyniku jakiegoś niedopatrzenia dyrektor Rudnik nie został o nim poinformowany. Obecne w sali kolumnowej przedstawicielki związków zawodowych szpitala mogły zatem poznać kilkugodzinny przebieg sesji rady miejskiej, do rozmowy o chorobie szpitala jednak nie doszło.
Pod koniec sesji radni doszli do porozumienia, by o szpitalu porozmawiać w gronie zainteresowanych jeszcze przed październikową sesją rady powiatu, na której mają zostać podjęte ostateczne decyzje. Ustalono, iż spotkanie radnych miasta ze stronami odbędzie się do 12 października.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany