Młodzież z gminy Nędza coraz chętniej wybiera kształcenie zawodowe

Pracodawcy, którzy zawarli umowę o pracę z młodocianymi pracownikami w celu przygotowania zawodowego, po zakończeniu nauki zawodu i zdaniu przez niego egzaminu, mogą otrzymać pomoc w formie dofinansowania kosztów kształcenia młodocianych pracowników. Wniosek o jego przyznanie powinni złożyć w urzędzie gminy, na terenie której pracownik mieszka.
Kim jest pracownik młodociany? Młodociany to osoba, która ukończyła 16 lat, a nie przekroczyła 18 lat. Pracodawca może zatrudnić tylko takiego pracownika młodocianego, który ukończył 16 lat, ukończył co najmniej gimnazjum i przedstawił świadectwo lekarskie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża jego zdrowiu.
Dofinansowanie kosztów kształcenia młodocianych pracowników jest finansowane ze środków Funduszu Pracy. Gmina pośredniczy w przekazaniu tych środków pracodawcy.
- W tym roku do urzędu wpłynęły wnioski pracodawców kształcących naszych mieszkańców głównie w takich zawodach jak blacharz samochodowy, fryzjer, malarz, tynkarz, zbrojarz, cieśla, mechanik samochodowy - wymienia Edyta Szajt.
Na dofinansowanie jakiej wysokości pracodawca może liczyć? W przypadku nauki zawodu przy okresie kształcenia wynoszącym 36 miesięcy - pracodawca może otrzymać dofinansowanie w wysokości do 8081 zł (jeżeli okres kształcenia jest krótszy niż 36 miesięcy, kwotę dofinansowania wypłaca się w wysokości proporcjonalnej do okresu kształcenia).
Wnioski o dofinansowanie kosztów kształcenia młodocianego pracownika składa się w terminie 3 miesięcy od dnia zdania przez młodocianego pracownika nauki zawodu lub przyuczenia do wykonywania określonej pracy.
Okazuje się, że już od kilku lat młodzi mieszkańcy gminy Nędza po ukończeniu gimnazjum o wiele częściej wybierają dalsze kształcenie w technikach i szkołach zawodowych. Znacznie mniejsza grupa decyduje się pójść do liceum. - Bardzo nas to cieszy, bo odpowiada to obecnym trendom na rynku pracy. Młodzi zaczęli zauważać, że fach w ręku to jest to, czego szukają dziś pracodawcy, a dobre technikum daje i zawód, i możliwość dalszego kształcenia - mówi Edyta Szajt. - Widać, że rynek pracy ma do zaoferowania najwięcej ofert właśnie dla "zawodowców". Niestety, najwięcej bezrobotnych ma wykształcenie wyższe lub średnie ogólnokształcące. Zależy nam, by mieszkańcy naszej gminy mieli jak największe szanse na obecnym rynku pracy - dodaje.
Fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany