Postojowe manewry przy Wojska Polskiego

Ulica Wojska Polskiego to ciągnący się sznur samochodów. Skąd taki stan rzeczy? Okazuje się, że na chodniku wzdłuż ulicy parkują ci, którzy chcą uniknąć opłat za postój, a także mieszkańcy okolicznych budynków, którym miejsca na parkingu osiedlowym zajmują przyjezdni. Problemem są też sprzedawcy aut.
Mieszkańcy bloków przy ul. Wojska Polskiego od lat borykają się z problemem „parkingowym”. Kierowcy przyjeżdżający do centrum parkują tu swoje samochody na chodnikach, zastawiając często wyjazdy z parkingów i spółdzielni oraz blokując miejsce straży pożarnej czy ambulansom. Nie ograniczają się jedynie do chodników, wjeżdżają też na parking osiedlowy.
– Mamy tu spółdzielczy parking, lecz jest za mały, a miejsce dodatkowo zajmują przyjezdni, którzy nie chcą płacić za parking w okolicach Rynku. Przez to sam muszę zostawiać auto na chodniku naprzeciw mojego bloku – skarży się nam pan Jan, jeden z mieszkańców bloków przy ul. Wojska Polskiego.
Przyczyną parkowania przez przyjezdnych na osiedlowym parkingu i wzdłuż ulicy Wojska Polskiego jest brak stosownego oznakowania. Jednych sprawa ta irytuje, drugim nie przeszkadza – jak zwykle, można powiedzieć, cytując stare powiedzenie – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
– Z jednej strony, jak się na to patrzy, to rzeczywiście może być problem. Mnie jednak to nie przeszkadza. Dzięki brakowi oznakowania mogę parkować pod domem bez problemu i korzystać z samochodu w każdej chwili. Takie czasy, że bez samochodu ani rusz! – mówi nam pan Marek – kierowca i mieszkaniec ul. Wojska Polskiego.
Ciąg samochodów widoczny jest od skrzyżowania Wojska Polskiego z Wileńską i Browarną aż do skrzyżowania z ul. Karola Miarki. Jest to około 25-35 samochodów w godzinach porannych; dopiero wieczorem robi się ciut więcej miejsca na parkingach, gdy większość kierowców wraca z pracy do domu.
Problemem, jak się okazuje, są też sprzedawcy samochodów, którzy przenieśli się na Wojska Polskiego z Opawskiej skąd przegoniła ich strefa ograniczonego postoju.
Problem poruszono na ostatniej sesji Rady Miasta. Prezydent zastanawia się, czy nie zażądać od sprzedawców aut opłaty targowej, np. w kwocie 80 zł. Kolejne miejsce ulicznego auto-handlu to parking przy cmentarzu na Ostrogu.
Tomasz Bojnicki /TB/
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany