Żart o broni kosztował go wakacje. Do Egiptu nie poleciał

Na katowickim lotnisku Pyrzowice znów zabrakło poczucia humoru. I bardzo dobrze. Straż Graniczna zareagowała błyskawicznie na słowa jednego z pasażerów, który – jak się później tłumaczył – „tylko żartował”.
Wczoraj podczas odprawy na lot do Hurghady pewien podróżny oświadczył, że w jego bagażu rejestrowanym znajduje się broń. Choć nie był to pierwszy tego typu przypadek, funkcjonariusze Straży Granicznej potraktowali sprawę całkowicie poważnie – zgodnie ze standardowymi procedurami natychmiast przystąpili do weryfikacji informacji.
Pasażer został wylegitymowany, a jego bagaż poddano dokładnemu sprawdzeniu. Żadnych niebezpiecznych przedmiotów nie znaleziono. Mimo że sytuacja nie stworzyła realnego zagrożenia i nie spowodowała opóźnień ani zakłóceń na lotnisku, „żartowniś” poniósł konsekwencje – ukarano go mandatem w wysokości 500 zł. Co więcej, kapitan samolotu, mając prawo odmówić przewozu osoby mogącej zagrażać bezpieczeństwu lotu, nie wpuścił go na pokład.
Po zakończonych czynnościach podróżny opuścił pomieszczenia Straży Granicznej – tym razem bez wakacyjnych wspomnień, ale za to bogatszy o cenną lekcję.
Straż Graniczna przypomina, że żarty związane z bezpieczeństwem – zwłaszcza te dotyczące broni, materiałów wybuchowych czy zagrożeń terrorystycznych – są traktowane bardzo poważnie i mogą zakończyć się nie tylko mandatem, ale też problemami karnymi i cywilnymi.
Przed podróżą warto zapoznać się z zasadami obowiązującymi na lotniskach i pokładach samolotów. Informacje dostępne są na stronie: https://www.strazgraniczna.pl/pl/aktualnosci/14567,Bezpieczenstwo-na-pokladach-samolotow-i-lotniskach-ruszyla-kampania-informacyjna.html
Wnioski? Zanim zażartujesz – pomyśl. Zwłaszcza na lotnisku.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany