Kotlina wiatrakowo-raciborska. Rada Miasta dyskutowała o turbinach otaczających Racibórz
Temat wiatraków w czasie sesji rady miasta wywołany został przez radnego Piotra Klimę, który od początku wiatrakowej afery zadeklarował się jako zagorzały przeciwnik ich lokalizacji w gminie Krzanowice. W swoim wystąpieniu przed Radą Miasta Racibórz przypomniał liczne zagrożenie i niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą sytuowanie turbin wiatrowych w powiecie.
Prezydent Mirosław Lenk nie zamierzał prowadzić dyskusji na temat szkodliwości czy braku szkodliwości turbin wiatrowych - stanowisko miasta od lat jest jednakowe: nie wyraża się zgody na lokalizację wiatraków na terenie gminy, a kilka lat temu, gdy próbowano postawić takowy zbyt blisko Ocic, inwestycja została przez miasto zablokowana. Pozostają jednak kwestie samorządów gminnych - Racibórz nie może decydować o tym, co inne gminy powiatu robią na swoim terenie. Z kolei jeżeli inwestor przedłoży wszystkie niezbędne dokumenty, starosta nie może nie wydać pozwolenia na budowę.
Kolejny problem tkwi w odległości turbiny od zabudowań mieszkalnych oraz wpływie wiatraka w obrębie trzech kilometrów. Przepisy dotyczące niezbędnych odległości są niejasne i nieprecyzyjne, rząd zamierza je uporządkować. Obecnie, i tak projektowane są stanowiska wiatraków, musza one stać minimum 500 m od zabudowań mieszkalnych. Jeden z wojnowickich wiatraków swoją pięćsetmetrową strefą "zahacza" na mapie o granice Raciborza, podobnie ma się rzecz z wiatrakiem pietrowickim. Tak nie powinno być, gdyż nie zgadza się to z zapisem w studium zagospodarowania przestrzennego.
W myśl nowych przepisów wiatraków nie będzie można stawiać do 3 km od domów. Nie wiadomo jednak, czy przepisy nie zadziałają na odwrót - tzn. czy nie okaże się, że nowych domów nie można stawiać bliżej, niż 3 km od już istniejącej turbiny. Takie postawienie sprawy znacząco komplikuje usytuowanie wiatraków w pobliżu Sudoła, Studziennej i Ocic, ponieważ ponad dwadzieścia z nich swoją trzykilometrową strefą zajmują co najmniej dwa kilometry w obszarze gminy Racibórz i znacznie ograniczą możliwość zabudowy mieszkaniowej. Miasto szczególnie martwi się o Ocice, gdzie w tej właśnie odległości zamierza w przyszłości sprzedać 70 działek pod domki jednorodzinne. - Jeśli to miałoby działać w taki sposób, to jest to żywotne naruszenie naszego interesu - stwierdził prezydent. - Za każdym razem, kiedy gminy zwracają się o opinię w sprawie lokalizacji wiatraków na ich terenie sąsiadującym z nami, wystawiamy taką opinię. I za każdym razem jest to opinia negatywna, natomiast jeśli ta nasza opinia nie wynika z żadnych konkretnych przesłanek prawnych, to nie jest ona brana pod uwagę. Bo to tylko opinia, niewiążąca - wyjaśnił Mirosław Lenk.
Rada Miasta zobowiązała prezydenta do zajęcia się problemem otaczających miasto wiatraków. Ma się on zwrócić do rządu i raciborskich parlamentarzystów z zapytaniem o stan prawny, jednocześnie wyjaśniając zaistniałe problemy. My je znamy - ale czy znają je w rządzie?
Jak widać na mapie, ilość wiatraków, które mają pozwolenie na budowę jest znaczna i otaczają one miasto od strony południowej i zachodniej w gminach Krzanowice, Pietrowice Wielkie i Rudnik. Znacząco zmienią one krajobraz raciborszczyzny jaki znamy. Będzie o wiele bardziej%u2026 ruchomy, a wieczorami na niebie zabłysną czerwone gwiazdeczki.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany