Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia22 grudnia 200822:30

Kasia i Amin – zawiedziona miłość

Kasia i Amin – zawiedziona miłość - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Ona 25-letnia Polka rodem z Raciborza. On 28-letni Turek z Ankary. Był delikatny, zachwycony, pożądający, co zrazu pomogło w odrzuceniu stereotypów. Ukrył jednak coś ważnego – pisze Marta Szewczyk.

Ta historia podobna jest do wielu innych, w których zakochane w muzułmanach Polki decydują się na wyjazd do krajów Islamu i przeżywają potem dramat. U młodej raciborzanki uczuciu na szczęście towarzyszył zdrowy rozsądek.

Spotkanie w księgarni

To, co łączyło Katarzynę i Amina to była miłość. Ona 25-letnia Polka pochodząca z Raciborza. On 28 – letni Turek z Ankary. Spotkali się przypadkowo w księgarni w Niemczech. Przez rok związek rozwijał się w szalonym tempie, w romantycznej atmosferze. Mimo wielkiego uczucia, ona zachowywała ostrożność i dystans. Myślała stereotypowo. Bała się początkowo wykorzystania i porzucenia, a tak podobno postępowano z młodymi Polkami w Niemczech. Jednak Amin wydawał się inny - delikatny, zachwycony nią, pożądający, co pomogło w odrzuceniu stereotypów.

- Człowiek jest istotą stadną, nie powinien żyć w samotności. Czym mnie ujął? Wrodzoną otwartością, kulturą osobistą. Czułam, że naprawdę chce mnie poznać, tak jak jeszcze nikt do tej pory. Przez to zafascynował mnie jego świat, chciałam być jego częścią i byłam – mówi Kasia. Nie ujawnia szczegółów swojego życiorysu, by nie być rozpoznaną.

Mieszkała od dwóch lat w Monachium. Amin wyemigrował z Turcji rok wcześniej niż ona z Polski. Swoją obecnością rekompensował jej tęsknotę za krajem, rodziną i bliskimi.

Starali się stworzyć trwały, stabilny związek. W parach, w których mieszają się kultury, priorytetem powinno być szanowanie odmienności. Poszukiwanym wzorcem jest postawa oparta na otwartości, ciekawości, w tym przypadku wobec kultury chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Temat wyznawanej wiary może okazać się czynnikiem decydującym o sukcesie pary. Kasię i Amina ominęła ta kwestia. Oboje nie byli przesadnie wierzący.

Zaproszenie do Turcji

W związkach międzykulturowych niezwykle ważna jest akceptacja wybranka przez członków rodziny partnera czy partnerki. Ujawnia się w ten sposób wsparcie dla dziecka, pomoc, a przede wszystkim tolerancję wobec jego wyboru i obiektu zainteresowania. Pomaga to w budowaniu wartościowego związku, podnosi poczucie stabilizacji między zakochanymi. Kłopotliwym staje się jednak utrudniony kontakt z rodziną ze względu na sporą odległość pomiędzy krajem zamieszkania a pochodzenia. Niełatwo o poznanie korzeni partnera, wartości i norm, w których był wychowywany, żył i dorastał.

- W moim domu ideałem były konserwatywne poglądy, sztywne wzorce zachowań. Pomimo tego moja rodzina wykazała się do nas zaufaniem. Przede wszystkich do mojego wybranka. Z Amina rodziną miałam dobry kontakt telefoniczny. Z jego opowiadań wynikało, że darzą mnie ogromną sympatią. Barierą był co prawda język, ale to nie przeszkodziło stworzyć pozytywnych relacji – mówi Kasia.

Amin, tak jak większość Turków, szybko podjął decyzję o zawarciu małżeństwa. Po niespełna roku chciał spędzić z Kasią resztę życia. Tak przynamniej deklarował. Prosił o wyjazd do Turcji na stałe.

Wyjazd na próbę

Kasia postawiła warunek: - pojedziemy na próbę do Twoich rodziców. Chciała osobiście zobaczyć, jak funkcjonuje rodzina Amina. Wyjazd miał zaważyć na przyszłości. Turek przystał na propozycję. Przeprowadzili się do Ankary.

- To były najgorsze dwa tygodnie w moim życiu – mówi dziś Kasia, która co prawda spodziewała się szoku kulturowego, ale to, co zobaczyła mocno ją przerosło. - Wstrząsnęły mną obyczaje rodziny Amina, przede wszystkim tradycyjny podział ról w domu. Matka bez wykształcenia była na całkowitych, wręcz upokarzających usługach mężczyzn. Spełniała każde ich zachcianki.. Panowie mogli organizować sobie czas w sposób dowolny, bez żadnych warunków.

- Atmosfera była napięta i niezdrowa. Czułam się uwięziona, bo i w stosunku do mnie próbowano wymusić pewne zachowania, których nie zaakceptowałam – relacjonuje raciborzanka. Szybko zdecydowała o wyjeździe z Turcji. Na szczęście nie było z tym problemu. Na dalszy związek z Aminem nie było szans. Czuła, że musi się z nim szybko rozstać, na zawsze. - Źródłem rozczarowania stał się on, a nie jego rodzina. Zataił prawdę – dodaje Kasia.

Marta Szewczyk

 

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 31.10.2025
30 października 202519:05

Nasz Racibórz 31.10.2025

Nasz Racibórz 24.10.2025
23 października 202521:20

Nasz Racibórz 24.10.2025

Nasz Racibórz 17.10.2025
16 października 202521:58

Nasz Racibórz 17.10.2025

Nasz Racibórz 10.10.2025
10 października 202508:24

Nasz Racibórz 10.10.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.