Gol z połowy boiska ustawił spotkanie. Unia górą nad Krzyżanowicami [FOTO]

Pierwsza połowa sobotniego meczu toczyła się w istnie żółwim tempie. Większość akcji rozgrywana była w środkowej strefie boiska, a nieliczne ataki obu zespołów były kończone albo niecelnymi strzałami, lub dobrą interwencją bramkarzy. Taka sytuacja trwała do samego końca pierwszej części spotkania. Na przerwę obie ekipy schodziły więc przy stanie 0:0.

Druga część meczu zaczęła się od ataku raciborzan. Już po kilka minutach drugiej połowy Unia wyszła na prowadzenie. Gracz Krzyżanowic próbował przejąć dośrodkowanie w pole karne, lecz zrobił to bardzo pechowo. Piłka odskoczyła, trafiając wprost do Dawida Migusa. Ten bez zastanowienia uderzył, umieszczając piłkę w siatce i zdobywając pierwszego gola dla Unii w sobotnim spotkaniu. Po zdobyciu prowadzenia przez zespół z Raciborza gra na powrót zadomowiła się w środkowej strefie boiska. Oba zespoły ograniczały się jedynie do wybijania piłek, co powodowało dość dużo boiskowego chaosu.

W 60 minucie gorąco zrobiło się pod bramką gospodarzy. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafiła do Marcina Pawłowskiego, który stanął przed szansą doprowadzenia do wyrównania. Niestety, uderzył dość nieczysto, i choć bramkarz Unii nie znajdował się na posterunku, to w sukurs ruszyli mu defensorzy zespołu z Raciborza, wybijając piłkę na aut.

Chwilę później zespół Krzyżanowic próbował wyprowadzić kolejny atak, lecz ostatnie podanie do wychodzącego na pozycję zawodnika gości było za silne, przez co piłka opuściła boisko. Po wznowieniu Unici wymienili dosłownie trzy podania, a ostatnie z nich trafiło do Rafała Chałupińskiego, który zauważył, że bramkarz Krzyżanowic znajduje się praktycznie na linii pola karnego. Gracz Unii uderzył praktycznie z linii środkowej umieszczając piłkę w siatce, dodatkowo podwyższając prowadzenie na 2:0.

Na kwadrans przed regulaminowym czasem gry nasiliły się opady deszczu. I tak już mocno namoknięte boisko przy Zamkowej stawało się coraz bardziej grząskie z każdą minutą. Nie ułatwiało to gry obu ekipom, w związku z tym obie zaczęły grać dość zachowawczo, by uniknąć ewentualnych błędów, które mogłyby być początkiem kontry przeciwnika. W związku z tym, wynik nie uległ zmianie do końca spotkania.

Dzięki zdobyciu trzech punktów, choć sam styl pozostawiał wiele do życzenia, raciborska Unia pozostaje w pierwszej czwórce zespołów klasy okręgowej grupy III grupy Podokręgu Racibórz. Krzyżanowice z siedemnastoma oczkami na swym koncie nadal plasują się na miejscu piątym.

KS Unia Racibórz – LKS Krzyżanowice 2:0 (0:0)

1:0 Dawid Migus 48’
2:0 Rafał Chałupiński 65’ 

Żółte kartki: Kamil Duda, Paweł Woniakowski, Damian Gawryluk (wszyscy KS Unia Racibórz); Patryk Antończak, Konrad Fedyn (obaj LKS Krzyżanowice)

Składy

KS Unia Racibórz: Aleksander Pluta - Bogusław Sobek, Kamil Duda, Paweł Woniakowski (kpt.), Paweł Stępiński (84. Kamil Socha), Damian Gawryluk, Bartosz Łagosz (55. Rafał Chałupiński), Dawid Migus, Patryk Moneta, Dawid Plizga (74. Zaza Sabiashvili), Marcin Oślizlok (89. Kevin Gawlik)
Pozostali rezerwowi: Mateusz Kurzanowski, Filip Rachoń, Wojciech Grzybek
Trener: Dawid Plizga
II trener: Maciej Kozicki
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk

LKS Krzyżanowice: Mateusz Kühn (kpt.) - Marcin Stachurski, Patryk Antończak, Konrad Fedyn, Radosław Minta, Marcin Pawłowski (75. Mateusz Kiljan), Dawid Michalak, Mariusz Adaszek (86. Marcin Przybyła), Adam Turkiewicz (86. Matuesz Krasicki), Tobiasz Wodecki (86. Przemysław Szewieczek), Łukasz Musioł
Pozostali rezerwowi: Michał Fulneczek, Marcin Malinowski
Trener: Marcin Malinowski
Kierownik drużyny: Fabian Fichna

Spotkanie sędziowali: Robert Boruta (sędzia główny), Bartosz Dobrowolski, Tomasz Protasiuk (asystenci) - KS Katowice