Pytania o przyszłość obozu w Pleśnej wciąż bez odpowiedzi

Radni chcą usłyszeć od władz miasta, jaka będzie przyszłość miejskiego obozu w Pleśnej nad Bałtyk. Władze zanim zajmą stanowisko, chcą zobaczyć teren po planowanym postawieniu tu masztu. Wiceprezydent Wacławczyk wybiera się do Pleśnej na prywatny, wakacyjny rekonesans.
– Ubolewam nad tym, że nie podjęliście się organizacji dwóch obozów w Pleśnej. Cieszę się jednak, że udostępnicie już w czerwcu miejsce dla raciborzan – mówił rajca z Płoni, Paweł Rycka (na zdj. po lewej). – Stoję na stanowisku, że zachowaliśmy się najmądrzej jak mogliśmy. Mamy ośrodek i już go udostępniamy, będzie z tego co wiem odbywał się tam obóz ratowniczy. To, że miasto nie robi swoimi siłami obozu na 200 osób, nie znaczy, że nie może zrobić tego ktoś inny. Firmy zakłada się teraz w pół dnia. Wychowawcy mogą się skrzyknąć, założyć firmę lub nawiązać współpracę ze stowarzyszeniami. Ktoś jednak musi wziąć na siebie ryzyko związane z obostrzeniami – odparł wiceprezydent Dawid Wacławczyk.
- Oczywiście każdy z nas może mieć opinię o tym jak Pleśna powinna wyglądać. Chciałbym jednak do końca roku poznać pana wizję na Pleśną. Czy miasto już całkowicie ma zamiar zrezygnować z wypoczynku jak to miało miejsce w latach poprzednich. Chcę także poznać, jakie plany ma miasto odnośnie terenu w Gąskach. Teraz mówimy, że to trzymamy, bo coś będziemy budować, a nic się nie dzieje, jedynie płacimy za koszenie oraz podatek od nieruchomości – dodał radny Rycka po odpowiedzi wiceprezydenta. Teren w Gąskach, przypomnijmy, miasto zakupiło jeszcze w latach 90. Do dziś nie zrealizowano tu zaplanowanej inwestycji.
Teren w Pleśnej nie należy do miasta. Jest dzierżawiony. Ma tu stanąć maszt radiowy.
- Zanim zaprezentuję wizję, musimy zobaczyć maszt. Może się okazać, że nie będzie on niczym strasznym, a może w ogóle przekreślać sens organizacji obozu. Co do samej organizacji obozu, to muszę przekonać się na własnej skórze, w związku z czym spędzę tam prywatnie tydzień swego urlopu. Powiem szczerze, po marcu nie byłem zachwycony infrastrukturą, ale gdy sprawdzę ją w lecie, będę mógł powiedzieć więcej. Uważam jednak, że takich obozów nie powinien organizować swoimi siłami Urząd Miasta. Inne organizacje mogą to zrobić lepiej, a przede wszystkim taniej. Pamiętajmy jednak, że to miejsce jest mocno niedoinwestowane. Większość infrastruktury powstała 50 lat temu – mówił D. Wacławczyk.
Czytaj: Na terenie obozowiska w Pleśnej stanie maszt radiowy. Co dalej z letnim wypoczynkiem raciborzan?
Komentarze (0)
Dodaj komentarz