Rachunki trzeba płacić wspólnie. Radni o ścieżce do Bieńkowic

Projekt uchwały Rady Miasta dotyczącej pomocy finansowej dla gminy Krzyżanowice zrodził wczoraj, 12 grudnia, pytania na Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego.
– Z czego wynika ta pomoc? Czy gminy Krzyżanowice nie stać na to, czy to jest jakiś wymóg, który umożliwi start w konkursie? – pytał radny Marcin Fica. – Udzielamy pomocy, gdyż chcemy wspólnie budować ścieżkę rowerową łączącą obie gminy. Podzieliliśmy koszty proporcjonalnie. My zapłacimy za swoją część, gmina Krzyżanowice za swoją. Partnerem wiodącym będzie jednak gmina Krzyżanowice i w związku z tym konieczna jest uchwała o pomocy – odparł wiceprezydent Michał Fita. Wiceprezydent przedstawił także projektowany przebieg planowanej ścieżki oraz poinformował o nadchodzącej wizycie Wojewódzkiego Oficera Rowerowego. – Wizyta ma na celu ujednolicenie przebiegu ścieżek rowerowych, by powstała możliwość łączenia szlaków rowerowych zarówno z naszymi południowymi sąsiadami, jak i z tymi z zachodu – dodał zastępca prezydenta.
Przewodniczący Klima dociekał natomiast, czy na ścieżkach ustawione zostaną specjalne tablice z oznaczeniami tras, informacjami na temat pobliskich obiektów oraz kierunkowskazami. – Oznaczenia ścieżek są objęte normami. My jednak dla swojego dobra i promocji postaramy się o umiejscowienie tablic z opisami pobliskich obiektów – odparł Michał Fita. Radny Paweł Rycka dopytywał, czy miasto brało pod uwagę poprowadzenie ścieżki przy torach kolejowych. – Braliśmy takie rozwiązanie pod uwagę, ale jest tam problem z własnością. Trzeba przejść przez torowisko, które jest własnością PKP PLK, część dróg należy do PGW Wody Polskie. Jest to do zrobienia, ale wtedy może być większy koszt – odparł Michał Fita.
Kolejną uchwałą, nad którą pochylili się radni dotyczyła programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Miasta Racibórz na lata 2020 – 2024. – Czy środki na ten program na pewno będą w budżecie? Kwoty z budżetu i programu, nad którym będziemy głosować powinny się „widzieć” a tutaj takiej sytuacji nie ma – zwrócił uwagę radny M. Lenk. – W poprzednich latach też tak bywało i udawało się przeprowadzić planowane remonty. Myślę, że i tym razem się powiedzie. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że kwoty podane w programie, nad którym dyskutujemy, to kwoty minimalne, liczę oczywiście na więcej – odparł dyrektor MZB Andrzej Migus.
Radny Marcin Fica zwrócił się natomiast z prośbą o przygotowanie listy budynków, których nie opłaca się remontować i powinny zostać wyłączone z eksploatacji. – Część zasobu gminy jest naprawdę w stanie fatalnym. Nie wynika to jednak z naszej opieszałości, jeśli chodzi o remonty, lecz nastąpiło zużycie budynku, gdyż niektóre mają po sto lub sto pięćdziesiąt lat. Niektóre nie nadają się do remontu. Jedynym wyjściem jest wyłączenie budynku z eksploatacji, sprzedaż lub wyburzenie i postawienie nowego. Każde wyłączenie będzie poprzedzone analizą, lecz decyzja, co z budynkiem się stanie nie należy jednak do mnie, a do prezydenta lub nawet do państwa jako radnych. Przy każdym budynku, jak napisano w programie, jest podane, że będziemy się zastanawiać co będziemy z nim robić. Jako przykład może posłużyć budynek przy Kozielskiej, gdzie budynek jest całkowicie zawilgocony. Podobnie ma się sytuacja z budynkiem przy ulicy Kanałowej – odparł dyrektor MZB.
Radny Marcin Fica zwrócił także uwagę na zbliżającą się konieczność wymiany pieców w zasobach lokalowych MZB. – Wiem, że jest uchwała, dotycząca całego Śląska. Wydaje mi się jednak, że my, przy ponad tysiącu mieszkań na piece nie damy rady dokonać ich wymiany w tak krótkim czasie. Podobny problem mają inne miasta, choćby pobliski Rybnik – odpowiedział Andrzej Migus.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz