OSP Racibórz Sudół ma pieniądze na nowy ciężki wóz bojowy
We wrześniu 300 tys. zł od miasta, a dziś kolejne 900 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości. Ochotnicy z Raciborza Sudoła przesiądą się ze starego jelcza do nowego wozu bojowego.
W obecności ministra - członka Rady Ministrów Michała Wosia oraz zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Bogdana Jędrocha w Wodzisławiu Śląskim podpisano dziś umowy, dzięki którym dla śląskich jednostek OSP uda się kupić nowy sprzęt ratunkowy. Większość pieniędzy pochodzi z Funduszu Sprawiedliwości, który w przeszłości nadzorował Michał Woś. Symboliczny czeka otrzymała m.in. OSP Racibórz-Sudół. To 900 tys. zł, które umożliwi strażakom zakup ciężkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego.
Pieniądze zostały przekazane w ramach Programu ochrony osób pokrzywdzonych przestępstwem i świadków oraz likwidacji skutków pokrzywdzenia przestępstwem na lata 2019– 2020.
To strażacy z jednostek OSP jako pierwsi udzielają pomocy poszkodowanym w ponad połowie wypadków drogowych, do jakich dochodzi w naszym kraju. Ministerstwo Sprawiedliwości zdecydowało w ubiegłym roku o przekazaniu strażakom ochotnikom w całej Polsce 100 mln zł na specjalistyczny sprzęt ratowniczy. Państwo ma obowiązek niesienia pomocy poszkodowanym w wyniku przestępstw. Obowiązek ten realizuje właśnie Fundusz Sprawiedliwości, którym dysponuje Minister Sprawiedliwości. Do Funduszu trafiają pieniądze zasądzone od sprawców przestępstw. Te środki przekazywane są m.in. strażakom i szpitalom, ratującym zdrowie i życie ofiar przestępstw.
Przypomnijmy, że temat ma swój początek w sierpniu, od wystąpienia na sesji radnego Eugeniusza Wyglendy ze Studziennej, który apelował o zakup nowego wozu. Wskazywał, że wysłużony jelcz dwukrotnie odmówił już posłuszeństwa. Po tym wystąpieniu wsparcie dla sudolskich ochotników zapowiedział minister Woś, pilotując sprawę pozyskania 900 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości. - Z tematem wozu dla OSP Sudół spotkałem się pierwszy raz dzięki radnemu Michałowi Szukalskeimu. Strażak najlepiej wie jak potrzebny jest nowoczesny sprzęt ratujący zdrowie i życie - dodaje minister Woś. We wrześniu 300 tys. zł dała im Rada Miejska.
OSP Sudół, działająca w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, dysponuje wspomnianym ciężkim jelczem. Auto, użytkowane wcześniej przez komendę powiatową, wyprodukowano na początku lat 90. Ma już na liczniku 50 tys. km i, niestety, luzy w zawieszeniu, nieszczelność chłodnicy, problemy z układem hamulcowym i opony do wymiany. Koszt napraw idzie w dziesiątki tysięcy złotych, choć to nie jedyny problem. Kolejny to dostępność części do tego typu wozów. Jelcz zabiera tylko czterech strażaków.
OSP Sudół działa niemal jak zawodowcy. Jednostka wyjeżdża do akcji lub na zabezpieczenie rejonu (odwód taktyczny dla PSP) najczęściej z wszystkich OSP w powiecie. W 2017 r. 114 razy, w 2018 141, a do końca sierpnia tego roku już ponad 140. Jako jedyna OSP z Raciborza, działająca w KSRG, ma ciężki wóz (drugi jest w Miedoni - to stary jelcz przejęty od Brzezia).
Strażacy z Sudoła, którzy ofiarnie niosą pomoc ludziom i ratują mienie, już od początku tego roku apelują o wsparcie. Mają nadzieję, że w końcu znajdą się środki. Poza ciężkim wozem mają Land Rovera Defender 90, GLMBRt Ford Transita oraz łódź motorową. Ostatnio, dzięki wsparciu miasta, jednostka wzbogaciła się o agregat 150 kW.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz