VR to jest przyszłość. Reakcje na nasz tekst o starym Raciborzu

Wiceprezydent Michał Fita mówi o parku kulturowym, radny powiatowy Dawid Wacławczyk o tablicach ze zdjęciami starego Raciborza a jego kolega z Rady Powiatu Artur Wierzbicki o wirtualnej rzeczywistości. - Toniemy w plastiku, tandecie i przypadkowości - nie ma wątpliwości D. Wacławczyk. Na zdjęciu Artur Wierzbicki i Michał Fita podczas lipcowej Komisja Edukacji, Kultury, Sportu i Promocji Rady Powiatu Raciborskiego, na której omawiano temat produktu turystycznego Raciborza.
Nasz tekst [czytaj tutaj], przypomnijmy, dotyczy umieszczenia historycznych widoków Raciborza w przestrzeni miasta. Pytanie jak to zrobić, by było ciekawie i ładnie. - Będę na pewno walczył o to, by te zdjęcia pojawiały się w formie estetycznej, a nie banerozy - przyznaje radny Wacławczyk.
- Skoro zostałem przywołany do tablicy, tuż przed moim wyjazdem na urlop wraz z Miejskim Konserwatorem Zabytków rozpoczęliśmy prace przygotowawcze do wprowadzenia w centrum miasta Parku Kulturowego. Mam nadzieję wkrótce przedstawić owoce tej pracy - zapowiada wiceprezydent Michał Fita.
- O umieszczenie tablic ze zdjęciami starego Raciborza w kluczowych punktach miasta (wzorem Żor czy Słupska) zabiegałem w formie interpelacji już 7 lat temu, gdy byłem radnym miejskim. Poprzedni prezydent obiecał znalezienie funduszy i realizację zadania. I tak minęło 7 lat. Ostatnio jednak coraz więcej się jednak da, więc pozostaje optymistą. A sam Park Kulturowy to jedno z koniecznych do wprowadzenia rozwiązań. Toniemy w plastiku, tandecie i przypadkowości. Zasługujemy na odrobine ładu i porządku. Myślę, że razem z panią konserwator będzie o to dbał także nowy pracownik UM zwany architektem przestrzeni - mówi radny Dawid Wacławczyk.
Czy jesteśmy skazani na wydruki wielkoformatowe i wszechobecne banery? - zadaje sobie pytanie radny Artur Wierzbicki. - Czy będzie coś ciekawszego w prezentacji miasta? Jako jeden z wielu zostałem wywołany do tablicy przez Redaktora Grzegorza Wawocznego na FB. Uważam, że powielanie w wielkim formacie na elewacjach współczesnych budynków krążących w internecie zdjęć przedwojennego Raciborza to wyzwanie dla poligrafia. Garstka to doceni. Większość spojrzy raz lub dwa i tyle. Przywołam przykład Zaułek Jakuba. Proponuję zabawę z modelami 3D i odbudowę tego czego już nie ma. Ja bym poszedł w wieki wcześniejsze. Może średniowiecze. Model 3D. Dodanie odpowiedniego renderingu z cieniami i będzie ciekawiej. Jak będzie model 3D na podstawie przekazów historycznych to można pokusić się w przejście w VR (Wirtualna Rzeczywistość) i np. zamiast łapania Pokemonów będziemy "widzieli" za pomocą własnego telefonu średniowieczne mury obronne Raciborza lub klasztor Bożogrobców lub Dominikanów. Widokówki w różnych rozmiarach powielanie na banerach ja osobiście bym sobie odpuścił. VR to jest przyszłość - tłumaczy radny Wierzbicki i pokazuje kilka grafik, wykonanych we współpracy z Muzeum na potrzeby prezentacji dokonań tej placówki. - Gdyby mury obronne były to tak by to wyglądało. Oczywiście to jest tylko szkic. Prace nad poprawkami trwają. To odpowiednio wgrać do telefonu, to nie jest takie proste ale możliwe, i możemy zobaczyć "w realu" to czego nie ma. Tak bym promował historię mojego miasta. Over - kończy.
- Alibi, temat w zastępstwie niedasizmu ratowania zabytków. Resztki starego Raciborza się rozpadają na naszych oczach. Remonty starych kamienic pozotawiają wiele do życzenia. Nie wspominam nawet o tym co się dzieje obecnie z tzw. termomodernizacją. To kompletne barbarzyństwo na wielu przedwojennych domach. Szczególnie w okolicy koszar i parku Jordanowskiego. Może niedługo jakiś radny zaproponuje styropianowanie kosciołów? A może jakiś radny pomyśli co zrobić ze szpetnym blokiem przy Piwnej? Dzisiejsza technika pozwala tanio i szybko na jego świnkowej elewacji namalować pierzeje kamienic tam niegdyś stojących. Ale chyba w Raciborzu jeszcze do tego mało kto dojrzał - komentuje internautka Ewa.
opr. w
Komentarze (0)
Dodaj komentarz