Bójki i jazda po kielichu. Policja o Ukraińcach w Raciborzu

Temat bezpieczeństwa zdominował dziś obrady Rady Miasta w Raciborzu.Temat Ukraińców wywołał radny Michał Kuliga. - Pięćset osób to już społeczność - skomentował komendant insp. Łukasz Krebs.
Radny Kuliga przytoczył wydarzenie z raciborskiej plaży nad Odrą, gdzie był świadkiem libacji obywateli Ukrainy. Z danych Śląskiego Oddziału Straży Granicznej wynika, że to właśnie Ukraińcy, jako migranci zarobkowi, najczęściej przyjeżdżają na nasz teren. Dominują wśród obcokrajowców. Kolejni to Białorusini i Turcy, potem Chińczycy i Rosjanie.
Szacuje się, że Ukraińców jest w Raciborzu około pięćiuset. Zdaniem komendanta to już społeczność, która musi zwrócić uwagę organów ścigania. Jak dotąd odnotowano kilka przypadków zdarzeń drogowych z udziałem obywateli naszego wschodniego sąsiada. Niestety, w grę wchodził alkohol. 18 kwietnia pijanego 31-letniego Ukraińca zatrzymano na Opawskiej. Kierował BMW. Do tego dochodzą bójki.
Generalnie jednak ze statystyk i opinii komendanta wynika, że ukraińska społeczność nie jest problemem, choć przysparza coraz więcej kłopotów i służby muszą się na to przygotować. - Nasz powiat jest bezpieczny - zapewnił radnych insp. Łukasz Krebs. Radny Kuliga wskazał, że na plaży potrzebne są częstsze patrole. Impreza Ukraińców, o której wspomniał, odbyła się bowiem w biały dzień.
red.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz